Coraz większa ilość młodych graczy zrzeszonych w Miejskim Klubie Koszykówki nie tylko dostaje swoje szanse na pokazanie swoich umiejętności w koszykówce seniorskiej, ale odgrywa w niej coraz ważniejsze role. Jak podsumowałby Pan na niespełna miesiąc przed zakończeniem 2023 roku postępy młodych graczy MKK w mijających dwunastu miesiącach?
-Śmiało możemy powiedzieć, że przyjęty model rozwoju zawodników w naszym klubie, zdecydowanie przynosi oczekiwane rezultaty. O ile o Hubercie, Arturze, czy Tomku, możemy mówić jak o etatowych zawodnikach rozgrywek 2-ligowych, to pozostali, także czynią duże postępy, podczas treningów, rywalizując z doświadczonymi kolegami. Z pewnością dużą korzyścią, będzie udział w rozgrywkach 3 ligi, gdzie głównym celem jest ogranie i zdobywanie pewności, podczas rywalizacji z seniorami. Z tego typu projektów wprowadzonych w latach poprzednich, możemy cieszyć oko grą Piotrka Leśniczaka i Darka Wietrzyńskiego. Moim zdaniem jest to bardzo trafiony pomysł, który zaowocuje w przyszłości. A rok koszykarski w Gnieźnie najlepiej podsumowują wyniki uzyskiwane przez ligowe zespoły.
Postępy młodzieży cieszą jednak trochę niepokoi fakt, że nie udało się w tym roku utworzyć koszykarskiej klasy sportowej. W czym według Pana tkwi problem i czy patrząc na nadchodzące roczniki sytuacja ma szansę się polepszyć?
-Jeśli chodzi o klasy sportowe - to temat jest dość skomplikowany, bo w 50% nie zależy on tylko od MKK... Klasy, które powstawały do tej pory, składały się z grupy chłopców i dziewczynek, chcących przeżyć sportową przygodę z koszykówką w tle. Lecz od pewnego czasu, zainteresowanie uczęszczaniem do takiego oddziału, ze strony pionu żeńskiego - przysłowiowo "siadło". A szkoda, bo roczniki dziewczyn, które zdecydowały się na klasy sportowe i uczą się w takich, w naszej szkole, w większości nie wyobrażają sobie innego rozwiązania. Jeśli natomiast chodzi o ruchy ze strony MKK - to w tym roku, oprócz stworzenia licznej grupy naborowej, bardzo duży nacisk położyliśmy na zainteresowanie i uświadomienie zarówno chłopcom, ale też rodzicom - korzyści płynących z klas sportowych. Zdajemy sobie sprawę, jak ciężkie zadanie przed nami, ale osobiście mogę powiedzieć, że mamy grupę świetnych „małych orzełków" i dołożymy wszelkich starań, aby oddział sportowy kontynuował przygodę z basketem od września w SP 2.
Jak ocenia Pan w mijającym roku postępy grup młodzieżowych MKK? Jakie największe sukcesy udało się odnieść z poszczególnymi grupami?
-Jeśli chodzi o grupy młodzieżowe, to jak wspominałem już wcześniej, możemy być spokojni. Wystarczy spojrzeć na wyniki grup trenera Golasińskiego (U12, U13) i Konowalskiego (U17), które w rozgrywkach udowadniają, że mogą wygrać z każdym. Wysokie miejsca w ligowych tabelach cieszą wszystkich, a mecze dostarczają kibicom niesamowitych emocji. Czego chcieć więcej?
Czego można życzyć całemu środowisku koszykarskiemu w Gnieźnie w nadchodzącym 2024 roku? Czy może być według Pana jeszcze lepiej niż w tym odchodzącym 2023?
-Każdy kolejny rok z pewnością może, a w zasadzie powinien być lepszy od poprzedniego. Życzmy sobie jednak przede wszystkim spokoju i dobrej atmosfery, bo to rzeczy, dzięki którym MKK jest w miejscu, w którym jest.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0