Po ostatniej nocy spędzonej na zgrupowaniu w Jarocinie, w sobotni ranek zespół Mieszka zjadł ostatnie śniadanie i spakował się do autobusu. O godzinie 9.30 gnieźnianie opuścili ośrodek spółki Jarocin Sport i ruszyli w drogę powrotną do Gniezna, która wiodła jeszcze przez Kalisz, gdzie podopieczni Mariusza Bekasa mieli zaplanowany czwarty mecz kontrolny tej zimy. Do Kalisza zespół biało-niebieskich dotarł o godzinie 10.30, gdzie przywitał naszą drużynę piękny kaliski stadion, który po dwuletniej modernizacji niebawem będzie dostępny dla kibiców. Bez wątpienia nie jeden klub polskiej ekstraklasy może pozazdrościć KKS-owi takiego obiektu. Na nowym stadionie mieszkowcy odbyli odprawę przedmeczową, a po niej ruszyli na Majkowskie Wembley, czyli obiekt na którym dostępna jest murawa ze sztuczną nawierzchnią. Tam o 12.00 odbył się sparing pomiędzy Mieszkiem, a KKS-em. Spotkanie to zakończyło się wysoką wygraną gospodarzy 3:0. Trzeba przyznać, że było to jak najbardziej zasłużone zwycięstwo podopiecznych Piotra Morawskiego, którzy przez całe 90 minut wyglądali zdecydowanie lepiej fizycznie, byli szybsi od naszego zespołu i dominowali na boisku pod każdym względem. Po zakończeniu sparingu podopieczni Mariusza Bekasa zjedli posiłek i ruszyli w drogę do Gniezna. Po drodze trzeba było jeszcze "zrzucić" zawodników mieszkających w Poznaniu, aby o 17.30 zameldować się na stadionie przy ulicy Strumykowej.