Gnieźnianie udając się na sobotnie spotkanie z liderem grupy północnej wielkopolskiej IV ligi, zdawali sobie sprawę że czeka ich niezwykle ciężka przeprawa piłkarska z zespołem z Tarnowa Podgórnego. Mimo że faworytem spotkania byli gospodarze to w przekroju całego meczu to podopieczni Przemysława Urbaniaka, zdecydowanie stworzyli sobie więcej sytuacji do zdobycia gola dającego im prowadzenie a co za tym idzie zwycięstwa. Po raz kolejny niestety jednak zawiodła w szeregach gnieźnian skuteczność strzelecka, przez którą zmarnowali oni kilka dogodne sytuacje w pokonaniu bramkarza Tarnovi Tarnowo Podgórne. W spotkaniu, w którym to biało-niebiescy od początku do końca kontrolowali przebieg gry na boisku w Tarnowie Podgórnym i to oni mieli przewagę w pierwszej jak i drugiej połowie nad swoim rywalem. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach sytuacji w zdobyci bramki dającej prowadzenie w meczu Mieszku-Carbon, między innymi nie wykorzystali. W 14 minucie Daniel Szymański, po którego strzale z bliskiej odległości golkiepr gospodarzy zdołał wybronić piłkę, Patryk Krzyszak po którego strzela w 22 minucie piłka uderzona lewą nogą z 11 metra poszybowała nad poprzeczką bramki Tarnowa Podgórnego. W 38 minucie piłka również nie zatrzepotała w siatce bramki Tarnovi, po bezpośrednim uderzeniu jej z 30-tego metra przez kapitana biało-niebieskich Wojciecha Gąsiorowskiego mijając słupek bramki. Dogodną sytuację do pokonania bramkarza gospodarzy w pierwszej połowie zmarnował też Andrzej Stefański w 40 minucie, kiedy to po podaniu od Dawida Ciążyńskiego, posłał piłkę z bliskiej odległości obok bramki gospodarzy. W drugiej połowie meczu, który przebiegał pod dyktando gnieźnian podopieczni Przemysława Urbaniaka również mogli szalę zwycięstwa przechylić na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało ponieważ podobnie jak w pierwszej połowie nie udało się gnieźnianom zdobyć zwycięskiego gola a były ku temu okazje.
W tej części gry chyba najdogodniejszą sytuację w drużynie Mieszka-Carbon, w zdobyci zwycięskiej bramki w całym meczu zmarnował w 62 minucie Dawid Ciążyński. Pomocnik biało-niebieskich bowiem po podaniu piłki wzdłuż bramki gospodarzy przez Wojciecha Gąsiorowskiego, nie trafił z narożnika bramki z 7-go metra do pustej bramki. Gospodarze również mięli kilka dogodnych sytuacji w całym, meczu do zdobycia bramki a najlepszą chyba sytuację w pokonaniu golipera biało-niebieskich Patryka Szafrana zmarnowali w 88 minucie, kiedy to jeden z zawodników Tarnovi Tarnowo Podgórnego próbował pokonać go z 7-go metra. Na szczęście na posterunku był Szafran broniąc uderzoną piłkę przez zawodnika gospodarzy.
Bezbramkowy remis gnieźnian, trzeba uznać za duży sukces bo urwanie punktu liderowi czwartoligowych rozgrywek to spore osiągnięcie dla młodego zespołu z Gniezna. Co jednak w tym jest najważniejsze to że podczas sobotniego meczu nie było widać różnicy pomiędzy faworytem sobotniego meczu czyli liderem tabeli, który praktycznie zapewnił sobie już awans do III ligi a zespołem niżej notowanym w rozgrywkach czwartoligowych.
Skład Mieszka-Carbon: Patryk Szafran, Krzysztof Jackowiak, Łukasz Mokrzycki, Dawid Ciążyński, Damian Garstka, Mikołaj Zawadka, Patryk Kryszak, Karol Karasiewicz (47’Alan Polus), Wojciech Gąsiorowski, Andrzej Stefański, Daniel Szymański –rezerwowi Dariusz Urbaniak, Maciej Świdziński, Albert Kowalski
Następne spotkanie Mieszko-Carbon Gniezno, rozegra u siebie podejmując o godzinie 17.00 zespół Iskry Szydłowo.
Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0