Kibice z grodu Lecha przed środowym meczem zadawali sobie z pewnością pytanie czy podopiecznym Mikołaja Tarczyńskiego, uda się przerwać serię trzech remisów z rzędu na zakończenie rundy zasadniczej sezonu, które w ostatnim czasie zapisali na swoim koncie remisując dwa spotkania wyjazdowe z GLKS Wysoką 3:3 , Mawitem Lwówek 1:1 oraz jedno na własnym trenie z Kotwicą Kórnik 2:2. I tak też się stało bowiem mieszkowcy po dość zaciętym pojedynku piłkarskim ograli przedostatnią drużynę rozgrywek czwartoligowych Płomień Przyprostynia w stosunku 3:1. Środowe spotkanie na śliskiej nawierzchni boiska przy Strumykowej w Gnieźnie, gdyż było to spowodowane opadami deszczu, które od dwóch dni nękały Pierwszą Stolicy Polski dla podopiecznych Mikołaja Tarczyńskiego rozpoczęło się dosyć niekorzystnie. W 13 minucie gnieźnianie po rozegranym krótko rogu i wrzuceniu piłki w swoje pole karne przez zawodnika z Przyprostyni -Mateusza Nowaka stracili bramę, po której przegrywali z swoim rywalem 1:0. Bramkarza Mieszka Gniezno – Patryka Szafrana z bliskiej odległości po uderzeniu piłki głową pokonał w drużynie gości Szymon Szulc. Po straconej bramce tradycyjnie mieszkowcy od gwizdka sędziego prowadzącego to spotkanie wznawiającego grę rozpoczęli gonienie wyniku dążąc do zdobycia gola wyrównującego stan spotkani. Okazję do zdobycia gola doprowadzającego do remisu miał między innymi w drużynie gnieźnieńskiej minutę po sracie bramki Andrzej Stefański. Pomocnik Mieszka Gniezno wykonywał rzut wolny z odległości około 20. metra od bramki Przyprostyni po wcześniejszym faulu na Kamilu Chopci. Uderzona jednak piłka przez Stefańskiego zamiast wpaść do bramki gości zatrzymała się na jej poprzeczce. Dopiero w 28 minucie gnieźnianie cieszyli się z zdobytego gola kontaktowego doprowadzającego do stanu 1:1. Po szybkiej kontrze z prawej strony boiska Andrzej Stefański zdecydował się na posłanie piłki w pole karne gości. Decyzja pomocnika z grodu Lecha okazała się dobrym posunięciem gdyż najwyżej do futbolówki w zespole gnieźnieńskim wyskoczył Karol Karasiewicz i głową z 3. metra umieścił ją w bramce Przyprostyni strzeżonej tego dnia przez Jakuba Nowaka. Po tej bramce gnieźnianie poszli za przysłowiowym ciosem stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnego gola i objęcia nim prowadzenia. Cel ten jednak w pierwszej połowie nie został zrealizowany chociaż, w 44 minucie w zamieszaniu w polu karnym Przyprostyni i uderzeniu piłki z bliskiej odległości przez Michała Góralskiego, biało-niebiescy mogli prowadzić jedną bramką gdyby nie obrońca gości, który uratował swój zespół od utraty gola wybijając piłkę z linii bramkowej głową. W tym układzie pierwsze czterdzieści pięć minut zakończyło się wynikiem remisowym 1:1.
Jak to się mówi co się odwlecze to nie uciecze, przekonali się o tym piłkarze drużyny z Przyprostyni w drugiej połowie środowego spotkania tracąc na początku tej części gry drugą bramkę, po której przegrywali z Mieszkiem Gniezno 2:1. W 57 minucie gnieźnian na prowadzenie wyprowadził Andrzej Stefański, który płaskim strzałem z około 10.metra umieścił piłkę w bramce Przyprostyni w prawym dolnym jej rogu. Przysłowiową kropkę nad ,,i” gnieźnianie w środowym meczu postawili w 82 minucie. Wtedy to Andrzej Stefański dograł piłkę w pole karne gości do niepilnowanego Patryka Kryszaka, który na boisku dwie minuty wcześniej zastąpił w szeregach biało-niebieskich Karola Karasiewicza. ,,Niuniu” bo taka jest ksywka boiskowa Kryszaka piłkę po zagraniu Stefańskiego, wpakował do pustej bramki Przyprostyni z około 7. metra. A że więcej bramek w tym meczu oba zespoły już nie zdobyły. To środowe spotkanie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Mieszka Gniezno w stosunku 3:1. Miejmy nadzieje że podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego, tym zwycięstwem wyczerpali już pule remisów w sezonie 2015/2016 i w końcu rozpoczną po kolejnych meczach zakończonych miejmy nadzieje zwycięstwami marsza w górę tabeli ligowej.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Michał Wiśniewski, Krzysztof Jackowiak (26’Michał Góralski), Kamil Chopcia, Robert Pepliński, Dawid Urbaniak, Mikołaj Zawadka, Andrzej Stefański, Łukasz Mokrzycki, Karol Karasiewicz (80’ Patryk Kryszak), Mateusz Kaczor.
Mimo że runda sezonu zasadniczego sezonu dobiegła końca nie oznacza to że piłkarze czwartoligowego Mieszka Gniezno, zakończyli zmagania ligowe. W najbliższą sobotę 14 listopada podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego rozegrają spotkanie awansem z rundy rewanżowej. Tego dnia do Gniezna zawita zespół Sparty Oborniki. Początek tej potyczki piłkarskiej zaplanowano na godzinę 13.00.
Wyniki XV kolejki
Kolejka 15 - 11 listopada |
Sparta Oborniki |
1-0 |
1922 Lechia Kostrzyn |
|
Mieszko Gniezno |
3-1 |
Płomień Przyprostynia |
|
Lubuszanin Trzcianka |
6-1 |
Mawit Lwówek |
|
Warta Międzychód |
5-0 |
Kotwica Kórnik |
|
GKS Dopiewo |
6-0 |
GLKS Wysoka |
|
Grom Plewiska |
0-0 |
Iskra Szydłowo |
|
Tarnovia Tarnowo Podgórne |
2-1 |
Wełna Skoki |
|
Huragan Pobiedziska |
1-4 |
Zjednoczeni Trzemeszno |
|
Tabela po XV kolejce
Roman Strugalski + foto