W pierwszym secie gnieźnianie początkowo prowadzili już 10:3. Później słupczanie odrobili nieco strat zmniejszając przewagę gospodarzy do dwóch punktów (16:14). Gnieźnianie nie wykorzystali pierwszego setbola przy stanie 24:19, ale ostatecznie po zagrywce gości zwyciężyli do 20. Znacznie bardziej wyrównany przebieg miała druga partia. Najpierw był remis 4:4. Kiedy gnieźnianie odskoczyli na pięć punktów (13:8) o czas poprosił trener zespołu gości i słupczanie doprowadzili do remisu 17:17. Później był po 19, a przy stanie 21:19 nastąpił długa wymiana zakończona zdobyciem punktu przez gości. Kiedy SPS doprowadził po raz kolejny do remisu (21:21) o czas poprosił Adrian Paczyński. Nie na wiele się to zdało, bo gnieźnianinie prowadząc 24:22 nie wykorzystali dwóch piłek meczowych. Później dwa setbole mieli goście, ale ostatecznie to gospodarze wygrali tę partię 28:26. Na początku trzeciego seta słupczanie uzyskali dwupunktową przewagę (3:5). Późnie jeszcze dwukrotnie obejmowali prowadzenie (10:11 i 11:12). Od remisu po 15 to gnieźnianie prowadzili aż do końca spotkania chociaż przy stanie 20:19 nastąpiła długa wymiana piłek zakończona ostatecznie zdobyciem punktu przez gospody. Kiedy przy stanie 22:20 asem serwisowym popisał się Jordan Wiktorowicz, o czas poprosił trener biało-czerwonych. Gnieźnianie nie wykorzystali wprawdzie pierwszego meczbola, ale ostatecznie znakomity atak z lewego skrzydła Marcina Szczechowicza sprawił, że set zakończył się wygraną gospodarzy do 22, a całe spotkanie KS wygrał 3:0.
KS Gniezno - SPS Słupsk 3:0 (25:20, 28:26, 25:22)
Składy:
KS Gniezno - Szymon Kugiejko, Marcin Szczechowicz, Michał Sadowski, Piotr Pankowski (libero), Mateusz Tomaszewski, Grzegorz Rochowiak, Paweł Madziewicz, Karol Szlecht
SPS Słupsk - Wojciech Mettel (libero), Jordan Wiktorowicz, Adam Bejmert, Michał Serafin, Rafał totman, Mariusz Kuczko, Grzegorz Szatrawski (libero), Robert Stoltman, Kacper Franc, Paweł Zych
A już w niedzielę, 8 marca, o g. 11 w hali Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Łubieńskiego odbędzie się drugi mecz tych drużyn.
Radosław Kossakowski+foto