Lechici byli faworytem tego starcia, ale to gospodarze meli nieznaczną przewagę i pierwsi objęli prowadzenie. W 40. minucie do dośrodkowania z lewego skrzydła na linii pola bramkowego wyskoczył Michael Ameyaw. Wybiegający z bramki Filip Bednarek starał się natomiast wypiąstkować futbolówkę. Wpadł jednak w rywala i sędzia Szymon Marciniak wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Patryk Dziczek kierując piłkę w stronę prawego słupka, podczas gdy bramkarz Lecha rzucił się w przeciwnym kierunku. Szansy na wyrównanie nie wykorzystał trzy minuty później Filip Marchwiński. Piłka odbita od jego nogi trafiła jednak tylko w słupek bramki gospodarzy. Do przerwy Piast prowadził 1:0. Po zmianie stron lechici ruszyli do odrabiania strat, a bohaterem drużyny gości okazał się właśnie Marchwiński. Już w pierwszej akcji drugiej połowy doprowadził do remisu. Wykorzystując zagranie na prawe skrzydło od Joela Pereiry przymierzył z około dwunastu metrów w kierunku dalszego słupka nie dając szans na obronę Frantiskowi Plachowi. Osiem minut później Filip Marchwiński po raz drugi wpisał się na listę strzelców kierując piłkę do bramki głową po dośrodkowaniu z lewego skrzydła na piąty metr Kristoffera Velde. Gospodarze starali się wyrównać, ale dobrych okazji nie wykorzystali Michael Ameyaw posyłając piłkę głową obok lewego słupka i Jakub Czerwiński, którego strzał i dobitkę z bliskiej odległości obronił Filip Bednarek. Ostatecznie Lech wygrywa skromnie w Gliwicach, ale bardziej może cieszyć się z wyniku niż stylu. Oby w pierwszym spotkaniu eliminacyjnym Ligi Konferencji Europy w najbliższy czwartek z Żalgirisem Kowno jedno i drugie było już zadowalające.
Piast Gliwice - Lech Poznań 1:2 (1:0)
Bramki:
Piast - Patryk Dziczek - 1 (43' - k.)
Lech - Filip Marchwiński - 2 (46', 54')
Sędziował: Szymon Marciniak z Płocka.
Widzów - 5784
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0