Jak na dzień dzisiejszy wyglądają przygotowania piłkarzy ręcznych Szczypiorniaka Bank Spółdzielczy Gniezno do nowego sezonu?
-W połowie sierpnia zaczęliśmy nasze przygotowania, głównie pod kątem sprawnościowym i motorycznym. Na hali trenujemy od początku września, dwa razy w tygodniu. Do tego dochodzą indywidualne treningi zawodników na siłowni czy też inne zajęcia, pozwalające utrzymać dobrą kondycję. W ramach przygotowań rozegraliśmy sparing z UKS Lider Swarzędz, który występuje w drugiej lidze oraz zagraliśmy w eliminacjach do Pucharu Polski z I-ligowym MKS Real Astromal Leszno.
Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny pod kątem transferów? Ile zawodników liczy obecnie kadra „Wilków”?
-Nasza kadra jeszcze nie jest zamknięta. Nadal trwają rozmowy transferowe z potencjalnymi wzmocnieniami. Chcemy, aby w tym sezonie nie zaskoczyły nas kontuzje czy też inne sytuacje życiowe zawodników. Będziemy przygotowani na ewentualne braki kadrowe. Mamy oczywiście nadzieję, że wszyscy zawodnicy będą zdrowi i będą mogli wspierać nasz zespół. Większa kadra to też większa rywalizacja na każdej pozycji, a to pozwoli nam stale podnosić nasz poziom.
Pierwszy mecz gracie z APR Poznań. Co można powiedzieć o tym zespole?
-Zespół ten jest niezwykle ambitny, o czym świadczą ich starania by w lidze wystartować. W zeszłym sezonie długo byli liderami, chociaż ostatecznie skończyli na 5 miejscu, czyli wyżej niż my (bilans bezpośrednich spotkań). Mają dobrych bramkarzy, twardo walczą w obronie. Myślę, że są też coraz lepiej zgrani. Do tego doszedł do nich Karol Kędziora, który do niedawna grał z nami. Nie ma prostych meczów. Będzie na pewno ciekawie, bo każdy chce dobrze wejść w sezon. Mamy bilans na razie 1-1 spotkań z APR, więc tym bardziej każdy będzie chciał udowodnić kto jest lepszy.
Jakie są tegoroczne cele drużyny Szczypiorniaka?
-Każdy ma w swojej głowie pewne cele, które chciałby w tym sezonie zrealizować. Bywa niestety też tak, że te cele trzeba na bieżąco aktualizować, dostosowując się do pewnych niespodziewanych sytuacji. Ciężko tutaj wskazać jakieś konkretne miejsce, które zajmiemy w lidze. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu. A pozycja w lidze będzie rezultatem tych spotkań. Mam nadzieję, że będziemy omijali wszelkie niedogodności oraz kontuzje w tym sezonie.
Jak w czasie, gdy do wyboru jest wiele dyscyplin w naszym mieście, zachęcić gnieźnieńskich kibiców, żeby przychodzili na mecze Szczypiorniaka?
-Piłka ręczna w żeńskim wydaniu jest niezwykle popularna. Wystarczy, aby zaprosić część kibiców do odwiedzin na "starą" halę przy Sportowej 5 i zobaczyć, że szczypiorniak w męskim wydaniu też jest ciekawy. Jest z pewnością bardziej "siłowo", ale i szybkości nam nie brakuje. Cieszy ilość dyscyplin w Gnieźnie i że każdy klub ma swoich wiernych fanów. Pucharowy mecz z Lesznem pokazał, że rozstrzygnięcie w piłce ręcznej często jest w ostatnich sekundach. To wtedy czerpie się największą radość oglądania gry. A jak jeszcze do tego dojdzie "na spokojnie jedną" dla Wilków, to chyba lepszej reklamy szczypiorniaka nie ma.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.