O problemach finansowych i organizacyjnych klubu z Jarocina mówiło się ostatnio bardzo dużo i bardzo głośno. Niestety przekonał się o tym na własnej skórze nasz zespół. Okazało się bowiem, że gospodarze zapomnieli zabezpieczyć na sobotni sparing trójki sędziowskiej! Na dodatek sparing poprowadził kierownik jarocińskiego zespołu, który nie dość, że miał bardzo blade pojęcie o rzemiośle sędziowskim to jeszcze dysponował gwizdkiem, który bardziej przypomniał gwizd czajnika podczas gotowania gorącej wody... Patrząc na tę sytuację trudno nie oprzeć się wrażeniu, że nieprzypadkowo Jarota znajduje się w miejscu w którym się znajduje i trudno temu klubowi wróżyć różową przyszłość... Ale to na szczęście nie nasze kłopoty.
Przejdźmy do wydarzeń boiskowych. Niestety nasz zespół poza pierwszym kwadransem, dostosował się do wspomnianych perturbacji organizacyjnych i zaprezentował się bardzo przeciętnie. Początek był jednak dość dobry i obcujący. Już w pierwszych pięciu minutach dwukrotnie zakotłowało się pod bramką gospodarzy, jednak bez efektu bramkowego. W 8 minucie w sytuacji sam na sam z Simonem Krawczykiem znalazł się Łukasz Zagdański i płaskim strzałem po ziemi zdobył pierwszego gola. Pięć minut później "Zagi" uciekł defensywie Jaroty i wbiegając w pole karne obsłużył Tomasza Bzdęge, który dopełnił tylko formalności podwyższając prowadzenie Pelikana na 2:0. W 14 minucie w słupek bramki Jaroty trafił jeszcze Damian Pawlak i w tym momencie skończyła się gra w wykonaniu podopiecznych Ryszarda Łukasika. Po kwadransie inicjatywę przejęli jarocinianie i kilkukrotnie było gorąco w niechanowskim polu karnym. W 19 minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem Pelikana znalazł się Hubert Antkowiak. Na szczęście strzał pomocnika gospodarzy wyłapał Damian Zamiar. Sześćdziesiąt sekund później gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Z rzutu wolnego, podyktowanego w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, dośrodkował Adrian Cieślak, a bierność defensywy Pelikana wykorzystał Bartosz Kieliba i strzałem z bliska pokonał Zamiara. W 32 minucie był już remis. Tym razem dośrodkowanie z rzutu rożnego sfinalizował Hubert Antkowiak i piłka zatrzymała się w naszej siatce. W pierwszej części niewiele więcej ciekawego się działo i na przerwę obie jedenastki zeszły z wynikiem remisowym 2:2.
W drugiej odsłonie były momenty przyzwoitej gry ze strony Pelikana, ale na tle bardzo przeciętnego Jaroty, niewielkie to pocieszenie. W 51 minucie Łukasz Zagdański obrócił się na plecach z Piotrem Garbarkiem i strzałem po ziemi pokonał Krawczyka. Cztery minuty potem w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się z kolei Adrian Owczarek, ale jego uderzenie obronił golkiper Jaroty. W 59 minucie ponownie mieliśmy remis. Tym razem bierność defensorów z Niechanowa wykorzystał Michał Grobelny, który uderzeniem z narożnika pola karnego nad interweniującym Damianem Zamiarem zdobył trzeciego gola. Minutę później Grobelny huknął z dystansu, a futbolówka odbiła się od niechanowskiej poprzeczki i nie wpadła po raz czwarty do siatki. I kiedy wydawało się, że remisem zakończy się ten pojedynek, w 87 minucie, po dośrodkowaniu Mateusza Roszaka z rzutu rożnego zwycięskiego gola dla Pelikana zdobył Przemysław Otuszewski. W samej końcówce kierownik gospodarzy nie podyktował jeszcze ewidentnego rzutu karnego dla Pelikana, po faulu Krawczyka na Hubercie Oczkowskim i wynik nie uległ już zmianie.
Ostatecznie sobotni sparing zakończył się wygraną 4:3 czwartoligowca z Niechanowa, ale nie wynik w tym momencie jest najważniejszy tylko mankamenty w grze podopiecznych Ryszarda Łukasika, których było wiele. Na szczęście jest jeszcze dużo czasu aby pracować nad ich wyeliminowaniem.
Za tydzień kolejnym sparing partnerem Pelikana będzie na boisku w Gnieźnie trzecioligowy Sokół Kleczew.
Bramki: Łukasz Zagdański 2x (8, 51), Tomasz Bzdęga (13), Przemysław Otuszewski (87) - dla Pelikana, Bartosz Kieliba (20), Hubert Antkowiak (32), Michał Grobelny (59) - dla Jaroty
"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski (46 Chopcia), Maksymiv, Bartkowiak (46 Kaczor), Otuszewski - Pawlak (73 Ciarkowski), Roszak, Budzyń (53 Owczarek), Kruczyński (46 Oczkowski) - Zagdański (60 Smuk), Bzdęga
"Jarota": Krawczyk - Ludwiczak, Kieliba, Garbarek, Skokowski - Mucha, Stronka, Cieślak, Antkowiak, Chromiński - Wiła. Na zmiany wchodzili: Grobelny, Cierniewski, Kogut, Sapritonow, Włodarczyk
Pelikan Niechanowo/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0