Oba zespoły przystąpiły do sobotniego sparingu osłabione. W szeregach lidera czwartoligowej tabeli nie mogło wystąpić w sumie siedmiu zawodników, których z gry wyeliminowały choroby lub kontuzje. Dlatego dzisiejszy jubilat czyli trener Ryszard Łukasik miał więc okazję obejrzenia w zdecydowanie szerszym wymiarze czasowym zawodników, którzy w dotychczasowych sparingach grali zdecydowanie mniej. Teoretyczni dublerzy pokazali się na tle trzecioligowego lidera z dobrej strony i byli bliscy wygranej.
Zaczęło się od dobrej okazji Tarasa Smuka, który już w 2 minucie znalazł się sam przed Patrykiem Guzikowskim, jednak strzelił wprost w interweniującego golkipera Sokoła. W 11 minucie odpowiedzieli kleczewianie. Norbert Grzelak znalazł się w dogodnej okazji, ale strzelił tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Damiana Zamiara. Nieco ponad kwadrans później z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Roszak, na długim słupku głową piłkę przed bramkę gości zagrał Taras Smuk, a akcję sfinalizował celnym strzałem Adrian Owczarek. Niechanowianie ciszyli się z prowadzenia tylko osiem minut. W 35 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jakuba Dębowskiego, pod bramką Damiana Zamiara powstało spore zamieszanie, które wykorzystał Norbert Grzelak wpychając z bliska futbolówkę do siatki. W 39 minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Taras Smuk, który strzałem głową próbował wykończyć bardzo dobre dośrodkowanie Macieja Wojciechowskiego. Niestety w tym przypadku udaną interwencją popisał się golkiper Sokoła. Kilkanaście sekund później Pelikan wykonywał rzut rożny, który zakończył się drugim golem. Mateusz Roszak zacentorwał precyzyjnie na głowę Tarasa Smuka i po strzale Ukraińca piłka wylądowała w siatce trzecioligowca. Jednobramkowym prowadzeniem Pelikana zakończyła się pierwsza odsłona tego sparingu.
Początek drugiej należał do kleczewian. Goście uzyskali inicjatywę i już w 49 minucie wyrównali. W niegroźnych okolicznościach zupełnie niepotrzebnym faulem we własnym polu karnym popisał się Kamil Chopcia i arbiter podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Tomasz Kowalczuk. W kolejnych minutach niewiele interesującego działo się pod obiema bramkami, poza tym, że zarówno Pelikan jak i Sokół zdobyły po jednym golu. Oba te trafienia nie zostały uznane z gdyż ich strzelcy tj. Norbert Grzelak i Łukasz Zagdański znajdowali się pozycji spalonej. Dopiero w 78 minucie piłkarze Sokoła stanęli przed znakomitą okazją, ale będący sam przed Patrykiem Borowczakiem Arkadiusz Bajerski trafił w boczną siatkę. Końcówka spotkania należała już zdecydowanie do niechanowian. Najpierw w 83 minucie Adrian Owczarek trafił w poprzeczkę bramki Kwiatkowskiego, jego wyczyn skopiował trzy minuty potem Tomasz Bzdęga, a na koniec były gracz Piasta Gliwice nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, będąc sam na sam z Kwiatkowskim trafił wprost w interweniującego golkipera.
Ostatecznie sparing ten zakończył się remisem 2:2 i z przebiegu gry jest to wynik sprawiedliwy.
Bramki: Adrian Owczarek (27), Taras Smuk (40) - dla Pelikana, Norbert Grzelak (35), Tomasz Kowalczuk z rzutu karnego (49) - dla Sokoła
"Pelikan": Zamiar (55 Borowczak) - Wojciechowski, Maksymiv, Trawiński, Chopcia - Budzyń, Roszak, Bzdęga, Owczarek - Zagdański (80 Smuk), Smuk (70 Kruczyński)
Pelikan Niechanowo/foto Roman Strugalski
Szersza relacja fotograficzna już wkrótce
Liczba komentarzy : 0