O godzinie 5:00 w niedzielny chłodny poranek 19 września z pod siedziby Koła PZW nr 8 Gniezno-Miasto wyruszył w trasę do Nowego Miasta nad Wartą autobus z grupą zapaleńców łowienia ryb drapieżnych na sztuczne przynęty. Każdy wyposażony był w swój zestaw niezawodnych wabików oraz kije do połowu upragnionych zębatych zdobyczy.
Po przybyciu na miejsce po krótkiej odprawie i zapoznaniu uczestników rywalizacji z regulaminem zawodów, szesnastu śmiałków wyruszyło w pięciogodzinne poszukiwania wodnych kryjówek drapieżników. Utrudnieniem dla zawodników okazała się utrzymująca wysoki poziom wody Warta, która pochowała swoją wodną pierzyną wszelkiego typu główki, krzaki oraz wypłycenia. W takich okolicznościach nie trudno było o stratę ulubionej przynęty, która zostawała uwięziona w podwodnych zawadach. Z drugiej strony jak mówi stare wędkarskie porzekadło " gdzie patyki, tam wyniki " , większość z wędkujących mogła pochwalić się złowieniem jednego lub więcej szczupaków, ale niestety rozmiary tych zdobyczy nie spełniały wymaganych pięćdziesięciu centymetrów, które zostało ustalone jako dolny
wymiar ochronny. Przekroczenie magicznej jak na ten dzień pięćdziesiątki udało się tylko dwóm zawodnikom.
Pierwszy zawodnik, który tuż przed końcem zawodów zgłosił limit ilościowy (2szt) złowionych szczupaków i jednocześnie otrzymującego premię punktową za złowienie limitu, to Krzysztof Meller zarazem zdobywca tytułu Spinningowego Mistrza Koła nr 8 Gniezno-Miasto. Następny łowca Romuald Budzyński, który potrafił skusić swoją przynętą szczupaka powyżej pięćdziesięciu centymetrów oraz trzy okonie, ukończył zawody na drugim miejscu. Trzecie miejsce w rywalizacji o tytuł Mistrza Koła zdobył z sześcioma okoniami Tomasz Utig.
Po wręczeniu pucharów trójce najlepiej łowiących zawodników, dla wszystkich przygotowany został ciepły posiłek w postaci ciepłej kiełbaski, zjadanej z wielkim apetytem przez wędkarzy, zmęczonych po pięciogodzinnym marszu z wędką w ręku brzegami rzeki Warty.
Tomasz Utig + foto