Goście byli faworytami tej potyczki, ale gnieźnianie w Poznaniu pokazali, że potrafią prowadzić wyrównaną grę z wojskowymi. Tym razem startowcy jednak przystąpili do meczu osłabieni brakiem dwóch podstawowych zawodników: bramkarza - Marcina Trzaskawki i napastnika - Marcina Grotowskiego. Już po kwadransie gry gospodarze przegrywali 0:4 po trafieniach Tomasza Dutkiewicza, Artura Mikuły, Karola Majchrzaka i Michała Kasprzyka. W 21. minucie Artur Mikuła trafiając do pustej bramki podwyższył prowadzenie wojskowych na 0:5. W końcówce pierwszej połowy bramkę dla Startu zdobył po szybkim kontrataku Michał Frąckowiak. Po przerwie goście nadal przeważali. Kolejne dwa trafienia zaliczył lider klasyfikacji najlepszych strzelców Artur Mikuła, a jednego gola zdobył Michał Poltaszewski. W przedostatniej minucie gnieźnianie egzekwowali rzut karny, który pewnie wykorzystał Mariusz Gromadzki ustalając wynik spotkania na 2:8.
Porażka podopiecznych trenera Jakuba Stranza nie przekreślała jeszcze szans awansu do turnieju finałowego. Warunkiem ich realizacji było jednak to, żeby zajmujący drugą pozycję w ligowej tabeli Pomorzanin Toruń pokonał LKS Gąsawa. Rozgrywane godzinę później spotkanie w Toruniu zakończyło się jednak porażką gospodarzy 1:3 i w tej sytuacji o medale mistrzostw Polski zagrają Grunwald Poznań, Pomorzanin Toruń, AZS AWF Poznań i LKS Gąsawa, a Start ostatecznie sklasyfikowany został na piątym miejscu w tabeli mistrzostw Polski.
Radosław Kossakowski + foto