Zespół Startu 1954 Gniezno do obecnych rozgrywek przystąpił znacznie odmłodzony. Drużynę opuścił jej kapitan Arkadiusz Brożek, który podobnie jak Mateusz Tomczak zapowiada zakończenie kariery. Do Anglii wyjechał bramkarz Maciej Pacanowski, a ofertę Grunwaldu Poznań przyjął Łukasz Kurowski. W tej sytuacji zespół seniorów zasili co najmniej trzech zawodników, którzy jeszcze w minionym sezonie grali w zespole juniorów młodszych. W bramce pojawi się natomiast doświadczony Radomir Mnich. Zmiany kadrowe z pewnością nie są wzmocnieniem drużyny i o ile w minionym sezonie startowcy celowali w podium to w obecnych rozgrywkach będą raczej skupiać się na grze o utrzymanie w elicie. Na pierwszy mecz podopieczni trenera Wojciecha Jankowskiego wyjechali do Poznania, gdzie na stadionie AWF przy ul. Królowej Jadwigi byli podejmowani przez Wartę. Gospodarze w 9. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Michała Wachowiaka z „krótkiego rogu". W samej końcówce pierwszej kwarty wyrównał Maciej Wejerowski decydując się na indywidualną akcję w półkolu strzałowym Warty i ostatecznie kierując piłeczkę do pustej bramki. Remis 1:1 utrzymał się do przerwy, a na początku drugiej połowy prowadzenie objęli startowcy. W 34. minucie karny strzał rożny wykorzystał Błażej Zieliński. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Już dwie minuty później wyrównał Ukrainiec Sergiej Rabczuk, a pod koniec trzeciej kwarty „krótki róg” zakończył celnym strzałem Michał Wachowiak i przed ostatnim kwadransem gry było 3:2. W czwartej kwarcie odmłodzony zespół gnieźnieński nie był już w stanie nawiązać wyrównanej walki, a gospodarze dorzucili jeszcze dwa trafienia. Na 4:2 podwyższył reprezentant Ukrainy Wladyslaw Cybulia, a wynik spotkania ustalił dwie minuty przed jego zakończeniem Waldemar Rataj.
Warta pokonała Start 5:2, natomiast ze względu na opady deszczu i zły stan boiska w Toruniu odwołane zostało spotkanie tamtejszego Pomorzanina ze Stellą Gniezno.
Radosław Kossakowski / foto archiwum