Zespół Startu 1954 Gniezno podejmował na Stadionie im. Alfonsa Flinika obrońców mistrzowskiego tytułu - zawodników Grunwaldu Poznań. Mimo, że przed sezonem mówiło się o kryzysie, a nawet możliwym rozpadzie tej drużyny, to mistrz ma się całkiem dobrze i z kompletem punktów prowadził w ligowej tabeli. Startowcy długo stawili czoła obrońcom mistrzowskiego tytułu. Do przerwy utrzymywał się remis bezbramkowy. Po zmianie stron goście objęli prowadzenie po trafieniu Eryka Bembenka. Gospodarze starali się odrabiać straty. Egzekwowali karne strzały rożne, ale bez powodzenia. W końcówce spotkania byłych kolegów pogrążył Jacek Kurowski. Kapitan reprezentacji Polski najpierw, w 56. minucie, wykorzystał rzut karny, a minutę później zakończył celnym strzałem szybki kontratak po niewykorzystanym przez gospodarzy "krótkim rogu" i ostatecznie startowcy przegrali to spotkanie 0:3.
Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)