- W minionym sezonie byłeś jednym z najlepszych zawodników Lokomotivu Daugavpils. Śmiało można powiedzieć, że miałeś spory wkład w utrzymanie się łotewskiego zespołu w pierwszoligowych rozgrywkach. Dlaczego podjąłeś decyzję o zmianie klubu?
- W Lokomotivie jeździłem przez trzy sezony. Dobrze wspominam ten czas, ale filozofia klubowych władz w ostatnio nieco się zmieniła. Podjęli oni decyzję, że nie zależy im na walce o ekstraligę, a ja chciałbym tam się znaleźć pewnego dnia. W Gnieźnie są takie aspiracje i dlatego wybrałem ofertę Startu. Myślę. że to dobre rozwiązanie dla mnie.
- Działacze Startu, a pewnie także wielu kibiców widzi cię jako lidera drużyny…
- To super!
- No tak, to z pewnością wyraz uznania i zaufania, ale chyba także wyzwanie do ciężkiej pracy?
- Nie boję się ciężkiej pracy. Mam duże ambicje i umiejętności. Wierzę, że będę silnym punktem tej drużyny.
- W jaki sposób przygotowujesz się do sezonu?
- Na razie jeszcze trochę odpoczywam, a w zasadzie zajmuje się remontem domu, który kupiłem w zeszłym roku dla mojej rodziny.
- Gdzie jest ten dom?
- W cudownym miejscu. Godzinę jazdy od centrum Helsinek, w pobliżu granicy z Rosją. Tam też regeneruję siły po sezonie. Spędzam dużo czasu z moją rodziną.
- A wracając do przygotowań, to jak będą one wyglądały?
- Myślę, że jak co roku - trochę biegania w terenie, sporo skicrossu i ćwiczeń na siłowni oraz sali gimnastycznej. Pewnie też trochę pływania. Nigdy nie miałem problemów z kondycją fizyczną, tak więc i w nadchodzącym sezonie powinno być dobrze.
- A kwestie sprzętowe?
- W zasadzie wszystko jest już gotowe. Mam trzy kompletna motocykle i dodatkowo dwa silniki. Oczywiście będzie potrzebna jakaś kosmetyczna praca przy sprzęcie, ale to już na samym początku sezonu, kiedy wyjedziemy na tor.
- Jak podoba ci się Gniezno?
- Nie miałem okazji zobaczyć jeszcze miasta. Przyleciałem dzisiaj, a jutro już odlatuję do Finlandii. Mam nadzieję, że uda mi się coś zwiedzić następnym razem.
- Wiesz że Gniezno to była kiedyś stolica Polski?
- Naprawdę?
- Tak i dlatego co roku organizowany jest turniej żużlowy „ O Koronę Bolesława Chrobrego Pierwszego Króla Polski”. Być może w przyszłym sezonie wystartujesz w nim, a jeśli zwyciężysz zostaniesz żużlowym królem Gniezna.
- To świetna perspektywa!
- Umiesz jeździć konno?
- Nie, nigdy nie próbowałem.
- Podczas tego turnieju jest historyczna, średniowieczna oprawa i między innymi są jeźdźcy na koniach. W tym roku Przemek Pawlicki, który wygrał ten turniej, przyjechał cztery okrążenia na koniu w płaszczu królewskim i koronie,
- No to mam kolejne wezwanie!
- Gdzie jeszcze będziesz startował poza ligą polską?
- Tylko w Finlandii, ale tam jest zaledwie kilka mitingów. Liga polska jest dla mnie priorytetem i będę chciał dać z siebie jak najwięcej, żeby Start awansował i dzięki temu spełniły się moje marzenia – jazdy z najlepszymi na świecie.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI
foto Roman Strugalski