Polacy od początku ruszyli do ataku, ale nastawieni defensywnie goście bronili się skutecznie i to oni oddali jako pierwsi celny strzał w tym spotkaniu. Solvi Vatnhamar zagrał z głębi boiska na dziesiąty metr, a tam Joan Símun Edmundsson uderzył głową, jednak niemal wprost w Wojciecha Szczęsnego. W odpowiedzi Jan Bednarek posłał długie podanie z własnej strefy obronnej w kierunku wbiegającego w pole karne Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski na piętnastym metrze próbował przelobować wybiegającego daleko na przedpole Mattiasa Lamhauge'a, jednak piłkaminimalnie minęła lewy słupek . W 29. minucie gospodarze stworzyli najlepszą okazję do zdobycia bramki w pierwszej połowie. Bartosz Bereszyński dośrodkował z prawego skrzydła na ósmy metr, gdzie sporo miejsca miał Arkadiusz Milik, który oddał dobry strzał głową, ale Mattias Lamhauge.zdołał obronić jego uderzenie. Sześć minut później Bereszyński znowu dobrze dośrodkował w pole karne - tym razem do Piotra Zielińskiego, który uderzył z około piętnastu metrów, ale bramkarz gości ponownie popisał się dobrym refleksem. Tuż przed przerwą celnie uderzył jeszcze Jakub Kamiński jednak ponownie skuteczny był bramkarz reprezentacji Wysp Owczych, której kibice mogli być zadowoleni w przeciwieństwie do fanów Biało-Czerwonych, którzy swą drużynę schodzącą do szatni żegnali sporą porcją gwizdów.
Po zmianie stron goście nadal skutecznie się bronili i nie wiadomo jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby w 70. minucie Odmar Færo niie dotknął piłki ręką. Wprawdzie farerski obrońca cofał przedramię ale piłka i tak trafiła go w rękę co w konsekwencji oznaczało rzut karny. Jego egzekutorem był oczywiście Robert Lewandowski, który wyczekał na reakcję bramkarza i posłał piłkę w przeciwnym kierunku do tego gdzie rzucił się Mattias Lamhauge i dał gospodarzom prowadzenie. Dziesięć minut później kapitan polskiej reprezentacji podwyższył na 2:0 wykorzystując dokładne podanie na lewą stronę od Karola Świderskiego i posyłając piłkę precyzyjnym strzałem między dwoma obrońcami pod po[rzeczkę bramki rywali. Już w doliczonym czasie gry bliski zdobycia trzeciego gola był Piotr Zieliński, który wyłuskał piłkę rywalom po zagraniu Kamila Grosickiego i uderzył z około dwunast dobrze odnalazł się w "szesnastce" gości, oddał celne uderzenie, ale skutecznie interweniował Mattias Lamhauge.
Polska - Wyspy Owcze 2:0 (0:0)
Bramki:
Robert Lewandowski - 2 (73' - k, 83')
Sędziował: David Smajc ze Słowenii
Widzów - 54 129
Radosław Kossakowski
Liczba komentarzy : 0