Na Stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego zmierzyły się drużyny z przeciwnych krańców ligowej tabeli. Walczący o utrzymanie gospodarze wcale nie ustępowali (zwłaszcza w pierwszej połowie) mającym medalowe aspiracje gościom. Spotkanie rozpoczęli od groźnego ataku lechici. Już w 20 sekundzie silny strzał Afonso Susy został zablokowany przez obrońców, a piłka trafiła w słupek. Jednak to gospodarze pierwsi objęli prowadzenie. W 9. minucie zawodnicy Radomiaka egzekwowali rzut wolny na lewym skrzydle z około 25 metrów. Piłkę przesuniętą nieco w kierunku środka boiska z nabiegu uderzył silnie Leonardo Rocha Miramar posyłając ją obok zdezorientowanego muru do bramki gości tuż przy bliższym słupku. W 30. minucie bliski wyrównania był Michał Skóraś, który uderzył w pełnym biegu sprzed linii pola karnego. Szybującą pod poprzeczkę piłkę zdołał jednak wychwycić bramkarz Radomiaka. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0 grając zupełnie bez respektu wobec obrońców tytułu, a lechici zupełnie nie przypominali drużyny, która jeszcze kilka dni wcześniej tak dobrze zaprezentowała się we Florencji. W drugiej połowie jednak poznanianie zagrali zdecydowanie lepiej. W 79. minucie mieli pierwszą dobrą okazję na wyrównanie. Z prawego skrzydła dośrodkował Joao Amaral. Kristoffer Velde zamykający akcję z lewej strony uderzył głową z piątego metra, ale Gabriel Kobylak nie miał większych problemów z obroną. Cztery minuty później z lewego skrzydła dośrodkował Barry Douglas, a z szóstego metra na bramkę Radomiaka uderzył głową Artur Sobiech, jednak ponownie na posterunku był Gabriela Kobylak wychwytując zmierzającą pod poprzeczkę futbolówkę. Kolejna akcja Lecha zakończyła się już jednak bramką. Prawym skrzydłem Adriel Ba Loua. Obrońcy starali się wybić piłkę spod jego nóg, ale zrobili to na tyle niefortunnie, że futbolówka trafiła do Artura Sobiecha, który strzałem z piątego metra w kierunku dalszego słupka zdobył wyrównującego gola. Już w doliczonym czasie gospodarze mieli szansę rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, jednak w sporym zamieszaniu Berto Cayarga uderzył zbyt słabo, a dobitka Jeana Franco Sarmiento okazała się niecelna. Ostatecznie Lech tylko zremisował w Radomiu 1:1 i spadł na czwartą pozycję w ligowej tabeli.
Radomiak Radom - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki:
Radomiak - Leonardo Rocha Miramar - 1 (9’)
Lech - Artur Sobiech – 1 (84’)
Sędziował Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów – 4 215
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0