Wiosną Biało-Czerwoni zremisowali z Holendrami w Rotterdamie 2:2. Tym razem również zanosi się na wyrównany mecz.
– W czwartek zmierzymy się z bardzo dobrym zespołem. W sporcie wynik zawsze jest najważniejszy, ale dla nas istotne jest również to, w jaki sposób go osiągniemy. Chcemy budować grę po swojemu, wykorzystywać nasze atuty i wiedzę o przeciwniku – powiedział selekcjoner Czesław Michniewicz na konferencji prasowej przed tym spotkaniem
– Znamy reprezentację Holandii i jej potencjał. W Rotterdamie rozegraliśmy bardzo dobry mecz, ale specyfika spotkań czerwcowych jest odmienna. Wiadomo, że nie ma w kadrze narodowej meczów towarzyskich, ale starcia rozgrywane po sezonie zawsze są dość męczące, nie tyle fizycznie, ile mentalnie. Spodziewamy się w czwartek nieco innego spotkania - stwierdził z kolei Kamil Glik.
– Nie da się grać, nie myśląc o wyniku i tak do tego podchodzimy. Dzisiaj nie rozmawiamy o mistrzostwach świata, bo to odległa perspektywa, jest jeszcze dużo czasu. Teraz musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy grać w dywizji A Ligi Narodów. Wiemy, jaka jest skala trudności. To jedna z najbardziej wyrównanych grup. Holandia gra o awans do finałów, my o utrzymanie. I na tym się koncentrujemy - zakończył selekcjoner.
Początek meczu w czwartek o g. 20:45. Bilety na PGE Narodowy zostały już dawno wyprzedane. Polacy zagrają więc przy silnym wsparciu swych kibiców. Oby mieli oni powody do zadowolenia w czwartkowy wieczór.
Radosław Kossakowski / foto archiwum
Liczba komentarzy : 0