Po raz kolejny w tym roku, w miniony poniedziałek każda z 14 startujących w turnieju par reprezentujących sekcje brydża sportowego, Poznania, Rogowa Wrześni i Gniezna rozegrała w restauracji „Nest” przy ulicy Sobieskiego, 26 wcześniej roztasowanych rozdań. Turniej rozgrywany był na zapis maksymalny - najbardziej popularne zawody brydżowe w kraju. Turniej był bardzo wyrównany a trzy czołowe pary turnieju uzyskały zbliżone rezultaty. W tej wyrównanej rywalizacji najskuteczniejszą parą okazał się duet Roman Kujawski – Marek Wojciechowski (WKBS Września), który rezultatem 61,54 procent zwyciężył w turnieju. Drugą lokatę z dorobkiem 60,26 procent zajęła para Jerzy Szamałek – Ryszard Szamałek (WKBS). Trzecie miejsce z rezultatem 59,62 procent zajął niezrzeszony, gnieźnieński duet Jacek Gronowski – Wojciech Kordys. Czwartą lokatę z wynikiem 54,49 zajęła para Robert Góralczyk (PAB Poznań/Gniezno) – Mirosław Jankowski (niezrzeszony) a piątą, uzyskując 53,21 procent para Andrzej Chudy – Marek Piechociński (Chaos Gniezno). Szóstą pozycję z rezultatem 49,68 zajęła kolejna para WKBS Bogdan Janota – Wojciech Zimniak.
Kolejny turniej brydżowy par rozegrany zostanie w najbliższy poniedziałek 2 listopada 2015 roku o godzinie 17,15 w restauracji „Nest” przy ulicy Sobieskiego 20. Do udziału w turnieju zapraszamy wszystkich znających zasady gry w brydża a zwłaszcza studentów gnieźnieńskich uczelni oraz tych brydżystów, którzy swego czasu grywali w brydża w czasie szkolnym i studenckim.
Roman Kujawski/foto archiwum SportGniezno.pl
Ponad 90% gier karcianych, to są gry indywidualne – każdy gra dla siebie, tak jest na przykład w tysiącu czy popularnej w Gnieźnie „bośce”. Natomiast brydż, jak sama nazwa wskazuje (ang. bridge – most, pomost) jest grą pary przeciwko parze. Mamy z partnerem wspólne karty, choć ich wzajemnie nie widzimy, wspólnie podejmujemy decyzje o ostatecznym kontrakcie i wspólnie odpowiadamy za wynik rozdania. To dwuosobowa praca zespołowa. W licytacji, czyli deklarowaniu zobowiązań, jak i w trakcie rozgrywki, szczególnie w obronie, musimy z partnerem nadawać na tych samych „falach” – rozumieć się, współpracować, a nie wzajemnie sobie przeszkadzać.