Gospodarze świętowali tego dnia miły jubileusz. Mecz z KS Gniezno był dla nich setnym spotkaniem w pierwszoligowych rozgrywkach. Rozpoczęli go zresztą dobrze obejmując prowadzenie już w 1. minucie dzięki trafieniu Dmytro Dibrowy. Gnieźnianie pięć minut później zdobyli jednak wyrównującą bramkę po strzale Kamila Kijaka. W 8. minucie Wojciech Węgrzyn wykorzystał stratę piłki przez gospodarzy w środkowej strefie boiska i strzałem z około dziesięciu metrów dał gościom prowadzenie. Gnieźnianie cieszyli się jednak z niego krótko. Dwie minuty później na 2:2 wyrównał bowiem Breno Silva. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Po zmianie stron gospodarze szybko objęli jednak trzybramkowe prowadzenie. W 22. minucie najpierw pięknym strzałem z prawego skrzydła popisał się Hugo Cuesta Martinez, a po nieco dłuższej przerwie wymuszonej przez kibiców fetujących tego zawodnika i uświetniających jubileuszowy występ swej drużyny, samobójczego gola strzelił Dawid Radomski kierując piłkę do bramki KS po kolejnym zagraniu Hiszpana. Minutę później na 5:2 podwyższył Daniel Ferrer. Gnieźnianie jeszcze walczyli. W 26. minucie podanie z prawego skrzydła od Mateusza Poltaszewskiego wykorzystał Wojciech Węgrzyn po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Kluczowym momentem spotkania była sytuacja z 31. minuty, kiedy to w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Dawid Radomski. Sędzia podyktował rzut karny, którego egzekutorem był sam poszkodowany. Niestety, jego strzał w lewy dolny narożnik bramki bez większych problemów obronił Radosław Janukiewicz, a minutę później rozpoczął się dramat gości. Obrona ręką piłki tuż przed linią pola karnego skutkowała czerwoną kartką dla Marka Gondy. W gnieźnieńskiej bramce zastąpił go nierozgrzany Dawid Dymek. Goście egzekwowali rzut wolny praktycznie z szóstego metra, a silnym strzałem bramkarza KS zaskoczył Hugo Cuesta Martinez. Dymek nie pograł sobie zresztą w tym meczu zbyt dużo, bo w akcjach ofensywnych goście zaczęli stosować manewr taktyczny zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem. Nie przyniosło to jednak poprawy rezultatu, a tymczasem gospodarze grali jak w transie i w końcówce zdobyli jeszcze trzy gole. Na listę strzelców wpisali się Daniel Ferrer, Taras Woroniuk i Dmytro Dibrowa, który w 40. minucie ustalił wynik meczu na 9:3, spinając niejako wielką klamrą swój występ w tym spotkaniu.
Futsal Szczecin - Grinbud KS Gniezno 9:3 (2:2)
Bramki:
Futsal Szczecin – Dmytro Dibrowa – 2 (1’, 40’), Hugo Cuesta Martinez - 2 (22’, 32’), Daniel Ferrer – 2 (23’, 36’), Breno Silva – 1 (10’), Taras Woroniuk – 1 ( 39’), Dawid Radomski – 1 (22’ – sam.)
KS Gniezno – Wojciech Węgrzyn – 2 (8’, 26), Kamil Kijak - 1 (6’)
Radosław Kossakowski / foto archiwum