W niedzielne popołudnie 17 czerwca w Gnieźnie wielkie piłkarskie święto! W ostatnim meczu obecnego sezonu podopieczni Mariusza Bekasa podejmą na stadionie przy ulicy Strumykowej ekipę Victorii Września. Stawką tego meczu będzie awans do III ligi !!!
Po sześciu dniach przerwy zwycięzcy obu grup wielkopolskiej IV ligi ponownie staną naprzeciw siebie. Po tym jak w pierwszym meczu we Wrześni mieszkowcy wygrali 2:1 (na zdjęciu), tym razem dojdzie do rewanżu w Grodzie Lecha. Będzie to pierwszy tego typu mecz w naszym mieście od piętnastu lat. Poprzedni raz mieszkowcy zagrali na swoim stadionie baraż o awans do 3 ligi 28 czerwca 2003 roku z Astrą Krotoszyn. Wówczas gnieźnianie wygrali 3:1 i przypieczętowali awans! Jak będzie tym razem przekonamy się już za kilkadziesiąt godzin...
To już ostatnia potyczka dla zespołów z Gniezna i z Wrześni w sezonie 2017/2018 i nie ma już w niej miejsca na pomyłkę. Taka może przecież kosztować awans do III ligi, który jest celem zarówno piłkarzy Mieszka jak i graczy Victorii. Wprawdzie ekipa wrzesińska wszem i wobec głosi, że nie zależy jej na awansie tak jak gnieźnianom, ale chyba jednak niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. Patrząc na fakt, jak bardzo emocjonalnie klub z Wrześni podszedł do wydarzeń związanych z pierwszym spotkaniem można mieć wrażenie, że Victoria bardzo chce zagrać w nowym sezonie w 3 lidze i będzie o niego walczyć do upadłego.
W związku z tym niedzielny rewanż zapowiada ekscytująco. Podopieczni Czesława Jakołcewicza we wrzesińskich mediach zapowiadają ostrą walkę w meczu w Gnieźnie i próbę odrobienia jednobramkowej straty. Stąd też gospodarze muszą spodziewać się bardzo trudnej przeprawy, tym bardziej, że goście nie mają już nic do stracenia.
W szeregach obu ekip jest kilka urazów przed barażowym rewanżem. W Victorii na pewno zabraknie Pawła Lisieckiego. Kapitan wrześnian doznał poważnego urazu w sobotnim meczu we Wrześni, który wyklucza go z gry na dłuższy czas. Pod znakiem zapytania stoi także występ w ekipie biało-zielonych Łukasza Jasińskiego, który w pełni nie wyleczył jeszcze kontuzji kolana z którą zmaga się już od dłuższego czasu. Z kolei w ekipie Mieszka z kontuzją zmaga się Dawid Urbaniak, ale jest szansa że będzie on do dyspozycji trenera Mariusza Bekasa.
Niewątpliwie nie tylko wydarzenia na zielonej murawie będą istotnym elementem tego niedzielnego widowiska. Wszystko dlatego, że zanosi się na prawdziwy rekord frekwencji, z którym przy Strumykowej nie mieliśmy do czynienia już od bardzo dawna. Na niedzielne spotkanie wybierają się bowiem nie tylko kibice z Gniezna i Wrześni, ale także z Poznania, Trzcianki, Łobżenicy, Chodzieży, Mogilna, Bydoszczy, Piły a nawet z Berlina !!!
Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu rozlegnie się o godzinie 17.00, a pojedynek poprowadzi jako arbiter główny Maciej Pelka z Trzcianki, z kolei pomagać mu będą jako asystenci Maciej Śliwiński i Łukasz Araszkiewcz oraz jako sędzia techniczny Aleksander Borowiak
Mieszko Gniezno/foto archiwum SportGniezno.pl
Zobacz również