Przed niedzielnym meczem nikt chyba w najgorszych myślach z wiernych kibiców Wełnianki Kiszkowo, nie zakładał że podopieczni Piotra Wojnowskiego mogą przegrać spotkanie wyjazdowe w Gułtowych z ostatnią drużyną rozgrywek. A jednak tak się stało Mimo ze kiszkowianie mecz wyjazdowy rozpoczęli bardzo dobrze obejmując prowadzenie 1:0 w meczu nad ausajderem rozgrywek już w 7 minucie, kiedy to bramkarza gospodarzy pokonał Dawid Jeżewski pakując piłkę z 16-go metra do pustej bramki po zagraniu jej w pole karne zespołu z Gułtów przez Marcina Zamiara. Kiszkowianie nawet mogli pokusić się o zdobycie drugiego gola w 20 minucie, kiedy to Robert Babrakowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy trafił piłką w słupek jego bramki. To jednak gospodarze niedzielnego spotkania zaaplikowali kiszkowianą dwie bramki wygrywając mecz 2:1. Najpierw w 30 minucie drużyna Wełnianki straciła pierwszą bramkę, którą gospodarze doprowadzili do stanu 1:1. Drugi gol dla Gułtów został zdobyty w drugiej części meczu i to z rzutu karnego w 70 minucie po faulu Piotra Talarczyka na jednym z zawodników gospodarzy. Mimo że kiszkowianie starali się w po stracie drugiej bramki doprowadzić do remisu stwarzając sobie sytuacje strzeleckie. To jednak wynik meczu nie uległ już zmianie. Najlepszą okazję w pokonaniu bramkarza gospodarzy zmarnował w zespole z Kiszkowa w drugiej części spotkania w doliczonym czasie gry w 92 minucie Łukasz Górny, po którego strzale z rzutu wolnego z 20-tego metra piłka zamiast wpaść do bramki to zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką.
Skład Wełnianki Kiszkowo: Karol Zdanowski, Maciej Lisiecki, Arnold Sądej, Marek Raith, Piotr Talarczyk, Marcin Zamiara (75 Kamil Kupidura), Łukasz Górny, Maciej Zabierek (45’ Sławomir Kasprzak)Mateusz Krawczyk, Robert Babrakowski (70’ Cezary Dąbrowski), Dawid Jeżewski
Ostatnie spotkanie Wełnianka Kiszkowo rozegra 22 czerwca na własnym trenie podejmując w ramach derbów powiatu gnieźnieńskego Farę Pelikan Żydowo.
Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0