Na początku spotkania to goście byli stroną przeważającą. Zawodnicy Wisły z łatwością opanowali środkową strefę boiska i dzięki szybkiej wymianie podań zyskiwali przewagę zagrażając bramce gospodarzy, co już w 8. minucie zaowocowało zdobyciem gola. Kamil Wojtkowski wycofał piłkę do stojącego tuż przed polem karnym Carlitosa, a ten silnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka pokonał nieco zasłoniętego Matusa Putnocky'ego. Zespół Lecha natychmiast ruszył do odrabiania strat, ale wiślacy bronili się mądrze powstrzymując ataki gospodarzy już w środkowej strefie boiska. Z upływem czasu napór Kolejorza jednak wzrastał. Krakowianie zostali zamknięci we własnej strefie obronnej, ale Michał Buchalik wspierany przez defensorów Wisły zdołał zachować czyste konto. W 36. minucie najpierw odbił piłkę po strzale z około trzydziestu metrów Macieja Makuszewskiego, a potem poradził sobie z dobitką Darko Jevticia z bliskiej odległości. W kolejnej akcji bliski doprowadzenia do remisu był Maciej Gajos, który ładnym zwodem minął Arkadiusza Głowackiego i wbiegając z lewej strony w pole karne uderzył w kierunku dalszego słupka. Bramkarz Wisły wyciągnął się jednak jak struna i zdołał wybić futbolówkę. W końcówce pierwszej połowy trwał już istny ostrzał bramki gości, ale gospodarzy zawodziła skuteczność, a gościom sprzyjało szczęście i do przerwy Lech przegrywał z Wisłą 0:1. Po zmianie stron znów przez kilka minut aktywniejsi byli krakowianie, ale z upływem czasu warunki gry zaczęli dyktować gospodarze spychając wiślaków do ich strefy obronnej. W 53. minucie bliski wyrównania był Radosław Majewski, ale swoim strzałem z lewej strony pola karnego nie zdołał zaskoczyć bramkarza gości. Kolejną szansę miał Łukasz Trałka, który wyskoczył do główki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Darko Jevticia. Piłka po uderzeniu byłego kapitana Lecha poszybowała jednak dość wysoko nad poprzeczką. W 72. minucie Christian Gytkjaer naciskany przez obrońców trafił wprost w Michała Buchalika, a dobitka Denissa Rakelsa okazała się minimalnie niecelna. Wprowadzony kilka chwil wcześniej Łotysz był jednak bardzo aktywny i w 83. minucie mógł doprowadzić do remisu. Po dośrodkowaniu z lewej strony od Wołodymyra Kostewycza uderzając głową posłał jednak piłkę minimalnie nad poprzeczką bramki rywali. Napór gospodarzy przyniósł jednak wreszcie gola. W 87. minucie w sporym zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mihai Radut zdołał umieścić piłkę w bramce rywali. Sędzia jednak gola nie uznał, albowiem w momencie strzału Rumuna Emir Dilaver był na pozycji spalonej absorbując przy tym uwagę bramkarza Wisły. Kiedy wydawało się, że mimo zdecydowanej przewagi optycznej gospodarzy, Wisła zdobędzie komplet punktów w Poznaniu ostatnia akcja, w czwartej minucie doliczonego czasu gry, przyniosła gospodarzom wyrównanie. Radosław Majewski „zakręcił” obrońcami gości na lewym skrzydle i dośrodkował w pole karne. Piłkę odbił głową jeden z krakowian, ale na tyle nieudanie, że trafiła ona wprost pod nogi wbiegającego na jedenasty metr Darko Jevticia, który potężnym strzałem pokonał Michała Buchalika ustalając wynik spotkania na 1:1.
Lech Poznań - Wisła Kraków 1:1 (0:1)
Bramki
Lech - Darko Jevtić - 1 (90 + 4’)
Wisła - Carlitos - 1 (8’)
Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny (81. Nicklas Barkroth), Lasse Nielsen (71. Deniss Rakels), Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz, Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Radosław Majewski, Maciej Gajos (81. Mihai Radut), Darko Jevtic, Christian Gytkjaer.
Wisła - Michał Buchalik, Tomasz Cywka, Arkadiusz Głowacki, Zoran Arsenic, Maciej Sadlok, Jesus Imaz, Victor Perez, Kamil Wojtkowski (71. Tibor Halilovic), Vullnet Basha, Rafał Boguski (67. Ze Manuel), Carlitos (76. Denys Bałaniuk)
Sędziował Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów - 26 361
Radosław Kossakowski + foto