Kolejna nowa twarz w Szczypiorniaku Gniezno to Kamil Tyliński. Obrotowy został wypożyczony z MKS Poznań. Minione dwa sezony również spędził na wypożyczeniu – w drużynie ze Środy Wielkopolskiej. – Przygodę z piłką ręczną rozpocząłem już w podstawówce, kiedy zrezygnowałem na jej rzecz z pływania. Była to dokładnie piąta klasa podstawówki. W szóstej klasie zacząłem grać w MKS-ie Poznań u trenera Kasperczaka. W drugiej klasie gimnazjum znalazłem się w drużynie, która zdobyła mistrzostwo Wielkopolski. Na finały pojechaliśmy do Zamościa – tam dostaliśmy się do pierwszej szesnastki w Polsce – wspomina Tyliński.
Następnie przyszedł okres z kolejnymi wyzwaniami. – Na OOM kadr, jako kadra Wielkopolski, zajęliśmy czwarte miejsce w Polsce. Później grałem też w liceum – w Pucharze Polski z drużyną pierwszoligowców. Czasem chodziłem też na jej treningi. Kiedy zaczynałem studia, przygotowałem się z drużyną MKS-u Poznań do rozgrywek I ligi seniorów. Wiadomo jednak, że po dwóch tygodniach wszystko się zepsuło. Było o tym głośno w mediach – dodaje Tyliński.
Z MKS-u Poznań obrotowy został wypożyczony do Polonii Środa Wielkopolska. – W sezonie 2016/17 zostałem wypożyczony do Środy Wielkopolskiej. W tym sezonie zdobyłem też tytuł mistrza Polski razem z drużyną Politechniki Poznańskiej, która była prowadzona przez Kamila Hanuszczaka. Następnie kolejny sezon spędziłem w III lidze w Środzie Wielkopolskiej, znów na wypożyczeniu. Ostatecznie, pod koniec grudnia, ja i Damian Wójkiewicz postanowiliśmy zrezygnować. Następnie już nigdzie nie grałem, oprócz kolejnych Akademickich Mistrzostw Polski. Awansowaliśmy do finałów, ale tam już nie udało się odegrać pierwszoplanowej roli – podsumowuje Kamil Tyliński.
W najbliższym sezonie barw Szczypiorniaka Gniezno bronić będzie także Honoriusz Pierzchała. Może on występować zarówno na pozycji rozgrywającego, jak i lewoskrzydłowego. Jako ciekawostkę warto dodać, że przepisy obowiązujące w handballu ma w małym paluszku, bo oprócz grania jest też arbitrem.
– Od szczebla dzieciaka do juniora grałem w drużynie MUKS Koźmin Wielkopolski. Potem miałem epizod w Środzie Wielkopolskiej. Grałem też u trenera Kamila Hanuszczaka w AZS Politechnika Poznańska. Do tego od czterech lat jestem czynnym sędzią Wielkopolskiego Związku Piłki Ręcznej– mówi Pierzchała.
Mimo tego, że już w niedzielę Szczypiorniak rozpocznie zmagania ligowe – zmierzy się wówczas z USAR-em Kwidzyn (godz. 14:00, hala przy ulicy Sportowej 5), to kadra jeszcze nie jest zamknięta. Możliwe, że powiększy się o jeszcze jednego zawodnika. Zarząd i trener działają, by wzmocnienie zostało zrealizowane, jednak na ten moment nie można niczego przesądzać.
KS Szczypiorniak Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0