Oba zespoły chciały zgarnąć trzy punkty, choć faworytem był zespół z Pierwszej Stolicy. Spartakus przyjechał do Gniezna z 10-osobową kadrą, osłabiony po czwartkowym meczu z Polonią Środa Wielkopolska. Rozgrywanie dwóch spotkań w przeciągu trzech dni musiało się odbić na formie buczan. Mimo wszystko, gdyby nie zorganizowana gra Szczypiorniaka, to Spartakus mógł wyjechać z hali na Paczka z punktami. Jednak już od początku meczu było wiadomo, że ta możliwość pozostanie dla gości w strefie marzeń.
Kilka minut wystarczyło, by podopieczni trenera Kamila Hanuszczaka wyszli na zdecydowane prowadzenie. Od samego początku machinę uruchomili najskuteczniejsi zawodnicy Wilków – Marcin Fijałkowski i Szymon Sobański. Pierwszy z nich, zdobywca 8 bramek, otworzył wynik spotkania. W 8 minucie miał już na koncie 3 trafienia, a Szczypiorniak prowadził 6:2. Z każdą chwilą przewaga gospodarzy się powiększała. Świetną skutecznością na lewym skrzydle popisywał się Sobol, który zdobył aż 10 bramek! Samemu jednak nikt meczu nie wygra, czasem potrzebna jest doraźna pomoc – a szczególnie od trenera. Trenera, który dziś zaliczył debiut w tym sezonie. Kamil Hanuszczak po kwadransie gry wszedł na boisko i po chwili zaznaczył swoją obecność na parkiecie świetnym przechwytem w środkowej strefie boiska tuż po wznowieniu gry przez Spartakusa. Tę akcję wykończył indywidualnie i co najważniejsze – z zabójczą precyzją. Ta jednak nie opuszczała żadnego z zawodników z Pierwszej Stolicy i do przerwy Szczypiorniak wygrywał 16:11.
Druga połowa spotkania również układała się pod dyktando gnieźnian. Świetne interwencje Michała Białkowskiego i Piotra Wolnego skutecznie broniły dostępu do bramki, a wszyscy ofensywni zawodnicy dawali z siebie 110%, co najlepiej widać po wyniku. W pierwszych 10 minutach drugiej części gry Wilki rzuciły aż 9 bramek, tracąc zaledwie trzy. Przewagi 11 bramek nie dało się roztrwonić. Trener Hanuszczak jak zwykle w takich sytuacjach dał pograć zawodnikom, którzy nie przebywają na ligowym parkiecie tak często. Z pozytywnym skutkiem – bramki rzucali m.in. Maciej Bałdyga, Marcin Grzelak czy młody Adam Kniaź, a Patryk Szymkowiak zdobył aż 3 bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 36:24.
Pewna wygrana po dobrej grze dała kibicom, ale również zawodnikom wiele radości. Po raz pierwszy od dłuższego czasu trener Hanuszczak mógł być zadowolony z gry swoich podopiecznych. Mamy nadzieję, że już w niedzielę 24 marca będzie podobnie – Szczypiorniaka na własnym boisku podejmować będzie Hagard Strzałkowo. Liczymy na kolejne 3 punkty i umocnienie się na pozycji lidera!
Skład KS Szczypiorniaka Gniezno: Wolny (33%), Grubczak, Białkowski (37%) – Sobański (10), Bałdyga (1), Grzelak (1), Szymkowiak (3), Fijałkowski (8), Siudeja (2), Biniecki, Ostrowski (2), Łuczak, Kniaź (1), Gadecki (2), Krakowiak (4), Hanuszczak (2).
KS Szczypiorniak Gniezno/ foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu - TUTAJ