Wstyd, żenada, rozczarowanie...

2024-05-13

W niedzielę, 12 maja , w meczu 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań podejmował Legię Warszawa. Spotkanie miało decydować o tym, który z zespołów zachowa szanse na mistrzostwo i zdecydowało. Niestety, nie będzie to Lech!

WSTYD

Taki napis w formie kartoniady pojawił się na trybunie podczas prezentacji. Chodziło o kiepską postawę lechitów w ostatnich meczach. Kibice Kolejorza nie przypuszczali jednak, że to co najgorsze jeszcze przed nimi. Legia już po kwadransie mogła prowadzić trzema bramkami. W 6. minucie osamotniony na prawym skrzydle  Paweł Wszołek uderzył potężnie z około piętnastu metrów posyłając piłkę pod poprzeczkę. Po analizie VAR okazało się jednak, że akcja gości zainicjowana została faulem Macieja Rosołka na Afonso Sousie. Sześć minut później Barry Douglas faulował łokciem w wyskoku Marca Guala, a że rzecz działa się  w polu bramkowym, to sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny. Delikatne uderzenie Josue w kierunku lewego słupka obronił Bartosz Mrozek.

 

ŻENADA

nastąpiła kilka chwil później. W 15. minucie Miha Blażić starając się interweniować po strzale głową Yuria Ribeiro ładnym strzałem z drugiego metra pokonał Bartosza Mrozka. Pół godziny później na listę strzelców wpisał się Bartosz Salomon wbijając piłkę kolanem do własnej bramki z piątego metra po ładnym dośrodkowaniu z prawego skrzydła Pawła Wszołka. Do przerwy lechici przegrywali 0:2 zdobywając obie bramki. Przyznam szczerze, że takiej sytuacji w najwyższej klasie rozgrywkowej nie przypominam sobie.

W drugiej połowie lechici starali się odrobić straty. Częściowo nawet im się to udało. W 63. minucie ładnym strzałem w okienko z około osiemnastu metrów popisał się Joel Pereira. Kiedy poznanianie zaczęli nabierać tempa i wydawało się, że doprowadzą do remisu, to kibice rzucili na boisko race. Spotkanie zostało przerwane, a po wznowieniu gry wynik już się nie zmienił.

 

ROZCZAROWANIE

Takie uczucie towarzyszy z pewnością większości kibiców Kolejorza. Nie tylko tym którzy przybyli na Bułgarską aby obejrzeć derby Polski. Ci pewnie nazwaliby swe uczucia bardziej dosadnie. Wiele wskazuje jednak na to, że Lech nie tylko stracił szanse na mistrzostwo, ale także na miejsce w czołowej trójce i grę w europejskich pucharach.

 

Lech Poznań – Legia Warszawa 1:2 (0:2)

BramkiŁ

Lech – Joel Pereira – 1 (63’)

Legia – Miha Blażić – 1 (15’ – sam.), Bartosz Salomon – 1 (45’ – sam.)

 

Sędziował Szymon Marciniak z Płocka
Widzów – 40 278

 

Radosław Kossakowski / foto legia.net

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,wstyd-zenada-rozczarowanie.html