Drugi test mają za sobą podopieczni Damiana Łukasika, którzy w sobotnie popołudnie podejmowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Gnieźnie zespół Czarnych Czerniejewo. Pelikan pokazał się z dobrej strony i zwyciężył 4:2.
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla zielono - czarnych, którzy osiągnęli szybko optyczną przewagę. Efekty przyszły szybko, bo już w 3 minucie błąd defensywy Czarnych wykorzystał Kuba Januchowski, pokonując Tomasza Roszyka. Niechanowianie nie ustawali w atakach i agresywnych odbiorach piłki. Efektem tego był kolejny kardynalny błąd tym razem bramkarza lidera "okręgówki", który pod presją wybił futbolówkę prosto pod nogi Szymona Burgiela, ten niczym prawdziwy lis pola karnego wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i było 2:0. Trzeci cios Pelikan wyprowadził w 42 minucie meczu po dwójkowej akcji nowych zawodników. Bartosz Staszewski zagrał z głębi pola do rozpędzonego na lewym skrzydle Radosława Trybuły, ten ściął lekko w pole karne i pokonał Roszyka uderzeniem w bliższy róg bramki. Czarni w pierwszej odsłonie próbowali kilkukrotnie uderzeń z dystansu, lecz na posterunku był Adam Garczyk. Do przerwy zatem Pelikan prowadził 3:0.
Po zmianie stron trener Łukasik dokonał szeregu zmian, bo do dyspozycji miał dziś 20-osobowa kadrę. Druga odsłona rozpoczęła się niejako od kontynuacji tego, co widzieliśmy w pierwszej. Pelikan osiągnął przewagę i szybko wyprowadził nokautujące uderzenie. Czerniejewskim obrońcom urwał się ponownie aktywny Szymon Burgiel, lecz przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem. Odbita piłka spadła na ok. 25 metr przed bramką Czarnych, a tam czekał już Patryk Jarzyński, który efektownym uderzeniem przy słupku podwyższył prowadzenie na 4:0. W dalszej fazie meczu inicjatywę przejęli Czarni, którzy w końcu pokazali swoją moc ofensywną. W 65 minucie czerniejewianie wykonywali rzut rożny, nienajlepsze zachowanie na przedpolu Bartosza Jaworskiego zakończyło się bramką dla Czarnych. Niedługo potem, bo w 70 minucie złe ustawienie defensywy Pelikana ponownie wykorzystali czerwono - czarni i po bramce Kamila Draheima zmniejszyli prowadzenie Pelikana. Czarni nacierali, co spowodowało ich duże zaangażowanie w ofensywę. Niechanowianie natomiast kontrowali i powinni podwyższyć rezultat. Niestety dobre okazje Przemysława Wiśniewskiego, czy Zbigniewa Kościańskiego padały łupem obrońców lub bramkarza. Tym samym Pelikan zwyciężył 4:2, ale nie wynik tutaj jest najważniejszy. Cieszy na pewno progres w organizacji gry oraz pomysł na konstruowanie akcji ofensywnych.
Sparingiem z Czarnymi Pelikan kończy trzeci tydzień zimowych przygotowań. W nadchodzącym tygodniu podopieczni Damiana Łukasika potrenują trzykrotnie, we wtorek, środę oraz czwartek. Kolejny tydzień zwieńczy sparing z zespołem WKS Owieczki.
Skład Pelikana: Adam Garczyk (Bartosz Jaworski), Tomasz Winkel (Dawid Zamiara), Dawid Kustra (Hubert Świątnicki), Krzysztof Jackowiak, Maciej Białas (Łukasz Błaszak), Radosław Trybuła (Filip Kruczyński), Patryk Waluszyński (Patryk Jankowski), Dawid Połatyński, Bartosz Staszewski (Patryk Jarzyński), Jakub Januchowski (Przemysław Wiśniewski), Szymon Burgiel (Zbigniew Kościański).
Pelikan Niechanowo + foto
Zobacz również