Przedostatni mecz wyjazdowy w tym sezonie mają przed sobą piłkarze gnieźnieńskiego Mieszka. Mistrz grupy północnej IV ligi wybiera się w XXVII kolejce w sobotę 12 maja do Tarnowa Podgórnego na pojedynek z trzecią w tabeli Tarnovią.
Jesienią mecz pomiędzy Mieszkiem a Tarnovią elektryzował niemal wszystkich kibiców, którzy interesują się wielkopolskim futbolem. Zresztą wspomniane zainteresowanie przełożyło się na jakość spotkania, które odbyło się na stadionie przy ulicy Strumykowej. Wówczas lepsi okazali się gnieźnianie, którzy po golach Marcina Trojanowskiego, Tomasza Kaźmierczaka i Tomasza Bzdęgi pokonali doświadczonego rywala 3:1. Dla Tarnovii w tamtym spotkaniu trafił Zbigniew Zakrzewski.
Tym razem będzie już jednak inaczej, gdyż obu drużynom nic nie grozi. Gospodarze sobotniej potyczki zapewnili sobie czwartoligowy byt i tylko jedyną niewiadomą jest to czy skończą sezon na „pudle” czy poza nim. Z kolei goście w minionej kolejce zapewnili sobie tytuł mistrzowski i udział w spotkaniach barażowych o awans do III ligi. Tak więc sobotniemu pojedynkowi towarzyszyć będzie głównie aspekt prestiżowy. Choć można doszukać się jeszcze jednego ważnego aspektu dla mieszkowców, dla których będzie to spotkanie, o skali trudności porównywalnej do meczu barażowego.
Mieszkowcy pojadą do Tarnowa Podgórnego w osłabionym składzie. Z powodu kontuzji nie będą mogli wystąpić Adrian Bartkowiak oraz Tobiasz Garstka. Wraca natomiast Dawid Radomski, którego brakowało w dwóch ostatnich spotkaniach. Mimo tego podopieczni Mariusza Bekasa będą chcieli podtrzymać miano jedynego niepokonanego zespołu w kraju, a w dodatku przybliżyć się do bariery stu zdobytych goli.
Sobotni mecz zaplanowany został na godzinę 16.00, a jako arbiter główny poprowadzi go Kacper Kendzia z Rawicza.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Zobacz również