Erice to niewielkie miasto leżące na zachodzie Sycylii, u wybrzeży Morza Śródziemnego. Od kilku lat AC Handball to z kolei czołowy zespół Serie A. Obecnie drużyna ta jest liderką rozgrywek, a rundę wstępną Pucharu Europy EHF przeszła w znakomitym stylu eliminując litewski Cascada HC Garliava SM. Pierwsze spotkanie na Litwie zakończyło się rezultatem 24:31. W rewanżu Włoszki zwyciężyły jeszcze wyraźniej – 41:27.
Gnieźnianki również bez problemów przeszły rundę wstępną i trudno było w tej sytuacji wskazać zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Początek meczu należał wyraźnie do gospodyń, które pierwsze objęły prowadzenie po trafieniu Mai Szlabs. Po niespełna trzech minutach było już 3:0 dzięki szybkim kontrom gospodyń i trafieniom Żanety Lipok oraz Nikoli Szczepanik Zaskoczone początkowo skomasowanym atakiem gnieźnianek Włoszki zaczęły jednak stopniowo odrabiać starty i po dziesięciu minutach było 6:6. Przez kolejnych pięć minut obie drużyny zaliczyły tylko po jednym trafieniu. Cały czas dobrze w gnieźnieńskiej bramce spisywała się Aleksandra Hypka, a po drugiej stronie, mająca wyraźnie słabszy początek, Pinto Pereira także zaczęła coraz skuteczniej interweniować. A trzeba zaznaczyć, że bramkarka AC Life Style Handball Erice ma naprawdę imponujące warunki fizyczne. W 20. minucie Włoszki po raz pierwszy objęły prowadzenie i przy wyniku 9:10 trener Robert Popek poprosił o czas. Krótka rozmowa przy ławce rezerwowych poskutkowała nie tylko odrobieniem starty, ale ponownym objęciem prowadzenie dzięki trafieniu w 23. minucie Katarzyny Cygan. Minutę później na 12:10 podwyższyła Oliwia Kuriata. Trener drużyny z Erice poprosił o przerwę i dokonał zmiany bramkarki, ale niewiele to pomogło. Dzięki kolejnym dwóm trafieniom Katarzyny Cygan i jednym Żanety Lipok na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy było 15:10. W końcówce znakomicie broniła Aleksandra Hypka, a kolejne trafienie Katarzyny Cygan sprawiło, że do przerwy gnieźnianki prowadziły 16:10.
Po zmianie stron gospodynie jeszcze podwyższyły prowadzenie dzięki trafieniom Żanety Lipok i Malwiny Hartman, które wykorzystały rzuty karne. Kiedy w 35. minucie Żaneta Lipok po szybkim kontrataku podwyższyła na 19:10 trener AC Life Style Handball Erice poprosił o czas. Na niewiele się to jednak zdało. Po czterdziestu minutach gry było 22:12. W tym momencie w gnieźnieńskiej bramce nastąpiła zmiana, a Daria Konieczna była równie skuteczna między słupkami, jak Aleksandra Hypka. W ofensywie gnieźnianki nie spuszczały z tonu i na kwadrans przed zakończeniem meczu prowadziły 26:13. W 50. minucie Malwina Hartman wykorzystała rzut karny i było 28:14. Włoszki zerwały się jeszcze do walki i zaczęły odrabiać straty wykorzystując błędy gospodyń w ataku pozycyjnym i przeprowadzając szybki kontrataki. Dwie bramki zdobyła Giulia Teresa Losio, a jedną Leticia Ateba Engadi. W 55. minucie było 28:17 i trener Robert Popek poprosił o czas. Przerwa wybiła nieco Włoszki z rytmu, a nerwowa atmosfera na parkiecie sprawiła, że zespół gości grał przez około minuty w podwójnym osłabieniu. Gnieźnianki wykorzystały to i zwyciężyły ostatecznie 30:18.
Dwunastopunktowa zaliczka sprawia, że za tydzień pszczoły polecą na Sycylię w roli zdecydowanych faworytek w walce o awans do 1/8 Pucharu Europy EHF. Jednak wcześniej, już w najbliższą środę, 13 listopada, w zaległym spotkaniu 7. kolejki Superligi gnieźnianki podejmą Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Początek spotkania w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki o g. 20.
Radosław Kossakowski / foto Roman Strugalski