Miniony sezon mimo braku awansu do play-offów był dla Ciebie udany bowiem imponowałeś skutecznością będąc jednym z liderów MKK. Skąd u Ciebie taka forma i czy planujesz jeszcze pograć kilka lat w koszykówkę?
-Miniony sezon był dla nas słabszy w porównaniu z poprzednim. Ja też na parkiecie nie prezentowałem się tak jak w sezonie 2021/2022. Zrobię wszystko co mogę, żeby być gotowym na następne rozgrywki i pokazać, że stać nas na dużo więcej niż w tym roku. Co do moich planów grania w koszykówkę to nic nie planuję. Cieszę się tym póki zdrowie pozwala i jest z tego satysfakcja. Jeśli idzie to w parze z tym, że mogę bardziej pomagać drużynie, niż przeszkadzać, to cieszy podwójnie.
W jaki sposób przygotowujesz się do nowego sezonu? Czy masz wzorem lat poprzednich w planach grę na świeżym powietrzu w koszykówkę 3x3?
-Przygotowania zaczęliśmy wspólnie z drużyną, tydzień po zakończonym sezonie. Treningi miały charakter techniczny i opierały się na szlifowaniu fundamentów koszykarskich. Czerwiec był „wolny” i od początku lipca rozpocząłem etap przygotowań fizycznych do nadchodzących rozgrywek. W drugim tygodniu sierpnia rozpoczynamy treningi zespołowe do sezonu 2023/2024. Jeśli chodzi o koszykówkę 3x3, w minioną sobotę uczestniczyliśmy razem z Piotrkiem Golasińskim, Darkiem Wietrzyńskim i Piotrkiem Leśniczakiem w turnieju z serii Quest z ramienia PZKOSZ. Jestem dobrej myśli. W planach mamy jeszcze jedno, może dwa tego typu wydarzenia.
Jak oceniasz miniony sezon w wykonaniu MKK? Czy myślisz, że gdyby nie problemy kadrowe zagralibyście w play-offach czy po prostu zabrakło szczęścia?
-Sezon był dla nas bardzo ciężki. Tak naprawdę to nie było meczu, oprócz inauguracji z Inowrocławiem, w którym trener mógłby skorzystać z wszystkich graczy. We wspomnianym spotkaniu, kontuzji, która wykluczyła go z gry na cały sezon, nabawił się Hubert Konowalski, który do tamtej pory świetnie radził sobie z prowadzeniem gry. Przez drobniejsze kontuzje wypadali z rotacji inni gracze. Emil Rau, Piotrek Leśniczak, Daniel Kotwasiński czy Tomek Urbaniak. Myślę, że gdyby nie problemy kadrowe, „ósemka”, a raczej jej górna połowa byłaby nasza. Z odrobiną szczęścia moglibyśmy bić się o wyższe cele.
Czego można Tobie i całemu zespołowi MKK życzyć w nadchodzącym sezonie? Jakie są Wasze cele na najbliższe rozgrywki?
Tylko i wyłącznie zdrowia. Jeśli będziemy zdrowi to cała reszta pozostanie w naszych rękach. Odnośnie celów, chcemy na pewno wrócić do play-offów, gdzie nasze miejsce i tam starać się wygrać jak najwięcej meczów.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0