Jeszcze w październiku kierownictwo gnieźnieńskiego beniaminka doszło do porozumienia z pięcioma seniorami: Mirosławem Jabłońskim, Marcinem Nowakiem, Eduardem Krcmarem, Adrianem Gałą i Oliverem Berntzonem. Do tego grona dołączył także ostatnio utalentowany junior - Damian Stalkowski.
- Przed minionym sezonem tworząc zespół z założeniem wywalczenia awansu, ale także kontynuowania odbudowy tradycji żużlowych w Gnieźnie, kontraktowaliśmy młodych, perspektywicznych zawodników – twierdzi menadżer GTM Start Rafael Wojciechowski. - W przedsezonowych ocenach eksperci i kibice nie widzieli w naszym zespole bezpośredniego faworyta do awansu. Więcej szans dawano ekipie z Ostrowa oraz przede wszystkim drużynie z Lublina, którą uznawano za najlepszą biorąc pod uwagę skład. Tymczasem nasi zawodnicy pokazali, że mimo młodego wieku mają w sobie duży potencjał sportowy, czego efektem jest awans do I ligi. Uważam, że stać ich na dobre występy również i w tej klasie rozgrywek. Dlatego też od przedłużenia umów z podstawową piątką rozpoczęliśmy budowę składu na sezon 2018. To jest forma nagrody dla tych zawodników za zakończony sezon, ale dajemy im również możliwość stabilizacji i dalszego rozwoju w naszym klubie. Dlatego też kontrakty zostały zawarte na okres dwóch lat, co pozwoli na stabilizację sportową zespołu i realizację kolejnych celów klubu – dodaje menadżer Startu.
Według zapewnień szefostwa klubu do piątki seniorów, stanowiących trzon drużyny w minionym sezonie, dołączy dwóch lub trzech żużlowców, którzy będą pełnić rolę zawodników oczekujących i rezerwowych. W obrębie zainteresowań gnieźnieńskich działaczy są głównie młodzi żużlowcy nie mający za sobą istotnych sukcesów, ale ambitni i z perspektywą rozwoju w kolejnych latach. Jeśli chodzi o formację młodzieżową to do Damiana Stalkowskiego dołączy najprawdopodobniej jeszcze dwóch juniorów, a z czasem także adepci szkółki żużlowej.
Działacze Startu od początku reaktywowania sekcji jako Gnieźnieńskie Towarzystwo Motorowe prowadzą jasną politykę finansową. Wszystkie kontrakty podpisane przed sezonem 2017 zawierane były w oparciu o realny budżet. Zawodnicy środki finansowe wynikające z umów otrzymywali zawsze zgodnie z terminami płatności zapisanymi w dokumentach. Takie same zasady obowiązują również przy tworzeniu drużyny, która w nadchodzącym roku będzie występować na zapleczu Ekstraligi. Dlatego też klub nie uczestniczy w licytacjach o zakontraktowanie zawodników z zewnątrz.
- Nie ma żadnych nerwowych ruchów z naszej strony jeśli chodzi o podejmowane działania na rynku transferowym. Naszym celem jest budowa stabilnego składu. Nie będziemy inwestować pieniędzy w zawodników przypadkowo - patrząc tylko na nazwiska, bo już nieraz okazało się, że znane gwiazdy żużlowe nie dawały gwarancji sukcesu, a czasami wręcz zawodziły niespełniając pokładanych w nich nadziei. Wolimy przeznaczyć środki finansowe na dosprzętowienie naszych zawodników. Uważam, że z nimi możemy osiągać kolejne sukcesy – podsumowuje Rafael Wojciechowski.
Sytuacja finansowa gnieźnieńskiego klubu jest stabilna i działacze chcą, aby taka pozostała. Nie ma więc hurraoptymistycznych zapowiedzi. O ile przed minionym sezonem oficjalnie mówiono, że startowcy będą chcieli włączyć się do walki o awans (chociaż wcale nie uchodzili za faworytów), to przed kolejnym sezonem podstawowym celem drużyny będzie utrzymanie się w gronie pierwszoligowców. Atutami czerwono-czarnych, którzy do rywalizacji w wyższej klasie rozgrywkowej przystąpią prawdopodobnie z niezmienionym potencjałem kadrowym, mają być pozytywna atmosfera i powtarzalność własnego toru. Szefostwo klubu liczy na to, że zawodnicy, podobnie jak w mijającym roku, będą sobie wzajemnie pomagać - stanowić monolit. Aby zrealizować stawiany drużynie cel, najważniejsze będzie odnoszenie zwycięstw na własnym obiekcie. Stąd jednym z głównych priorytetów będzie powtarzalne przygotowanie toru w taki sposób, aby był on atutem dla całego zespołu.
Oprócz poszukiwań zawodników, którzy mają szansę dołączyć do drużyny Startu w nadchodzącym sezonie równolegle trwają intensywne działania w sferze marketingowej. Prowadzone są zaawansowane rozmowy z firmami pod kątem sponsoringu gnieźnieńskiego klubu w sezonie ‘2018. Bliska finalizacji jest umowa ze sponsorem, który miałby wejść w nazwę drużyny. Ponadto wcielane w życie zostają nowe projekty marketingowe – między innymi „Klub 100” czy „Personal rider”.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0