Sobotni mecz rozpoczął się z 30-to minutowym opóźnieniem, które było spowodowane tym iż dwójka sędziów liniowych tego samego dnia miała egzaminy w WZPN w Poznaniu uprawniające ich do sędziowania meczy na boiskach czwartoligowych. Wracając jednak do samego przebiegu spotkania pucharowego to w pierwszych piętnastu minutach lekką przewagę na boisku przy ulicy Strumykowej mieli piłkarze trzecioligowca. Wprawdzie gnieźnianie, w tej części meczu kilka razy zagrozili bramce gości strzeżonej tego dnia przez Adriana Lisa, jednak do zespół z Środy Wielkopolskiej cieszył się z zdobytej bramki. Gola dającego prowadzenie 1:0 gościom zdobył w 30 minucie Michał Stańczak, kierując piłkę do bramki z 11-tego metra w zamieszaniu w polu karnym Mieszka-Carbon. Sześć minut później mogło być już 2:0 dla Polonii Środa. Po kolejnym zamieszaniu w polu karnym Mieszka-Carbon i strzale Jakuba Solarka od straty drugiej bramki gnieźnian uratował słupek własnej bramki. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć w końcówce pierwszej odsłony meczu w 41 minucie Mieszko-Carbon, mogło doprowadzić do stanu 1:1. Przed szansą pokonania golkipera gości stanął Patryk Kryszak, po którego strzale z 11-tego metra piłka zamiast znaleźć drogę do bramki gości odbiła się od poprzeczkę i opuściła plac gry.
Po zmianie stron gnieźnianie od pierwszych minut podrażnieni straconym golem w pierwszej część meczu zdecydowanie ruszyli na bramkę swojego rywala. Ataki gnieźnian nie przyniosły niestety zamierzonego efektu w postaci strzelonej bramki kontaktowej w przeciwieństwie do piłkarzy z Środy Wielkopolskiej, którzy w odstępie trzech minut po wznowieniu gry zdobyli dwie bramki. Po rzucie rożnym wykonywanym w 47 minucie przez Łukasza Przybyłaka piłkę w bramce strzeżonej tego dnia przez Szymona Menza umieścił Radosław Barabasz, podwyższając tym samym prowadzenie Polonii na 2:1. Chwilę później było już 3:0 dla gości. Trzecią bramkę dla polonistów w 50 minucie zdobył Mateusz Pluciński, pokonując golkipera Mieszk-Carbon przepięknym strzałem z 16-tego metra od jego bramki. W 77 minucie Polonia Środa Wielkopolska z Mieszkiem-Carbon, prowadziła już 4:0. Na listę strzelców w zespole średzkiej Polonii wpisał się Łukasz Przybyłek pokonując golipera biało-niebieskich strzałem bezpośrednim z wykonywanego rzutu wolnego z 18-tego metra po wcześniejszym faulu na Krystianie Pawlaku. Mimo straty aż czterech goli gnieźnianie nie poddawali się dążąc do zdobycia bramki honorowej. W końcówce sobotniego meczu gnieźnianie aż dwukrotnie stanęli przed taką szansą. W 82 minucie po dośrodkowaniu piłki z lewej strony boiska w wykonaniu Dawida Ciążyńskiego i strzela z głowy Daniela Szymańskiego piłka minęła słupek bramki gości. Siedem minut później bliski zdobycia gola w zespole z Gniezna był Krzysztof Jackowiak, po którego strzel z bliskiej z głowy uderzoną piłkę przez kapitana biało-niebieskich zdołał jednak obronić golkiper średzkiej Polonii. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Polonii Środy Wielkopolskiej, co oznacza, że to właśnie goście zagrają w półfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgowym.
Mieszko-Carbon Gniezno – Polonia Środa Wielkopolska 0:4 (0:1)
Bramki dla Środy Wielkopolskiej: Michał Stańczyk (30’), Radosław Barabasz (47’), Mateusz Pluciński (50’), Łukasz Przybyłek (77’).
Skład Mieszka-Carbon: Szymon Menz- Łukasz Mokrzycki, Krzysztof Jackowiak, Robert Pepliński, Mikołaj Zawadka (80’ Karol Karasiewicz), Dawid Ciążyński, Hubert Nowak (65’Alan Polus), Patryk Kryszak, Marcin Nowak (58’Wojciech Gąsiorowski), Andrzej Stefański, Daniel Szymański.
Skład Polonii: Adrian Lis, Paweł Przybyłek, Maciej Gendek, Radosław Barabasz, Damian Buczma, Dawid Lisek (76' Marcin Falgier), Łukasz Przybyłek, Mateusz Pluciński, Michał Stańczyk (64' Krystian Pawlak), Jakub Solarek (56' Dominik Mucha), Igor Jurga (70' Marcin Duchała)
Roman Strugalski + foto
Liczba komentarzy : 2