Zajmował się głównie publicystyką społeczną, polityczną i gospodarczą. W jego zainteresowaniach pozostawał jednak również sport. Przez wiele lat z dużym zaangażowaniem propagował Bieg Lechitów - pierwszy masowy bieg długodystansowy w Polsce. Pisał także o żużlu, hokeju na trawie, czy boksie. Przez ponad ćwierć wieku naszej znajomości i wieloletniej współpracy najpierw w „Przemianach Ziemi Gnieźnieńskiej”, a następnie w „Przemianach na Szlaku Piastowskim” był dla mnie wzorem dziennikarskiego profesjonalizmu zarówno pod względem warsztatowym, jak i podejścia do ludzkich problemów. Krzysztof nigdy nie szukał „taniej sensacji”. Wręcz przeciwnie dociekając prawdy starał się łagodzić konflikty i w miarę możliwości pomagać potrzebującym. Jego trafne spostrzeżenia i celne sformułowania z odrobiną dowcipu czy ironii z najwyższej półki stały się podstawą do nadania mu przez redakcyjnych kolegów tytułu „Nadredaktora”. Nosił go z dumą, choć może początkowo z lekkim zażenowaniem. Bo był, mimo świadomości swej wielkości, człowiekiem skromnym, dalekim od powszechnie występujących obecnie w młodym pokoleniu dziennikarskim trendów - pogoni za sensacją i wszechogarniającego „wyścigu szczurów”. Żegnaj Krzysztofie. Dla mnie na zawsze pozostaniesz Wielkim.
Pogrzeb Krzysztofa Łukasika odbędzie się w sobotę, 12 kwietnia, o g. 13 na cmentarzy przy ul. Witkowskiej w Gnieźnie.
Radosław Kossakowski
Liczba komentarzy : 0