Przypomnijmy naszym czytelnikom że w pierwszym meczu rozegranym pomiędzy obiema drużynami w ramach rozgrywek wielkopolskiej IV ligi grupy północnej w rundzie jesiennej sezonu 2015 roku w Pobiedziskach, wynik tamtej potyczki piłkarskiej nie został rozstrzygnięty na korzyść żadnego zespołu. W spotkaniu odnotowano bowiem wynik remisowy 1:1 przez co oba zespoły podzieliły się punktami w ligowej tabeli. Po bramce dla obu zespołów w tamtym meczu na swoim koncie zapisali dla Huraganu Pobiedziska – Patryk Jóźwiak a dla Mieszka Gniezno – Daniel Szymański.
Kibice, którzy zasiedli w sobotnie popołudnie na trybunach Stadionu Miejskiego w Gnieźnie, mieszczącego się przy ulicy Strumykowej zastanawiali się czy podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego, przy znacznej zwyżce formy zdołają odnieś trzecie zwycięstwo z rzędu i odprawią do domu z kwitkiem wyżej notowaną drużynę w rozgrywkach jakim był Huragan Pobiedziska. Początek sobotniej potyczki piłkarskiej pomiędzy Mieszkiem Gniezno, który był faworytem tego meczu a Huraganem Pobiedziska, nie zapowiadał że do tego właśnie scenariusza może dojść. Walka bowiem o piłkę toczyła się przez większość pierwszej połowy w środkowej części boiska a akcji po, których jednej jak i drugiej drużynie udało by się zdobyć gola było jak na lekarstwo. Wprawdzie gnieźnianie jak i pobiedziszczanie stworzyli sobie po akcji, które mogli zamienić na bramkę. W 16 minucie po stałym fragmencie gry rzucie rożnym zawodnik Huraganu Pobiedziska, po uderzeniu z głowy posłał piłkę nad poprzeczką bramki gnieźnieńskiej. A w 37 minucie gnieźnianin Adam Konieczny, również po wykonywanym rzucie rożnym tak niefortunnie uderzył piłkę z bliskiej odległości że ta minęła lewy słupek bramki pobiedziszczan. W tym układzie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
O wiele więcej działo się w drugiej połowie sobotniego meczu. Już na początku drugiej części spotkania w 55 minucie goście wykonywali rzut wolny z odległości około 20. metra. Uderzona silnie piłka przez zawodnika Huraganu Pobiedziska – Ahmeda Abdullaha, z tak dalekiej odległości na szczęście nie znalazła drogi do bramki gnieźnieńskiej tylko minęła o centymetry prawy jej słupek. Duży wpływ na końcowy wynik meczu miała sytuacja z 70 minuty meczu. Wtedy to zawodnik gości Adrian Płoska, po raz kolejny nieprzepisowo zastopował zawodnika gospodarzy. A że już posiadał na swoim koncie jedną żółtą kartkę to w następstwie drugiej został ukarany czerwoną kartką przez sędziego prowadzącego to spotkanie i musiał opuścić plac gry. Od tego mementu Huragan Pobiedziska grał osłabiony jednym zawodnikiem co skrzętnie wykorzystali gnieźnianie. Pięć minut po opuszczeniu placu gry przez Płoskę zespół Mieszka Gniezno wyszedł na prowadzenie 1:0. W 75 minucie po szybkiej kontrze gnieźnian, na bramkę gości z bliskiej odległości strzał oddał Michał Wiśniewski. W tej sytuacji golkiper z Pobiedzisk – Dariusz Nowak zachował się bardzo przytomnie broniąc uderzoną piłkę przez Wiśniewskiego lecz przy dobitce z 8. metra w wykonaniu juniora drużyny biało-niebieskich Radosława Śmigowskiego był już bezradny. Gnieźnianie z prowadzenia jednobramkowe cieszyli się zaledwie 30 sekund. Zaraz po wznowieniu gry szybką akcję pod bramkę gnieźnieńska wyprowadzili piłkarze Huraganu Pobiedziska, w efekcie której Mikołaj Witaszczyk, strzałem z 11. metra pokonał bramkarza Mieszka Gniezno – Patryka Szafrana, doprowadzając do stanu 1:1. I kiedy wydawało się że takim samym rezultatem zakończy się sobotnie spotkanie jak to jesiennej z 2015 roku. W 79 minucie podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego, po szybkiej akcji zdobyli gola na 2:1 obejmując nim ponowne prowadzenie w meczu. Adam Konieczny z boku wrzucił piłkę w pole karne gości a Radosław Śmigowski, wykończył całą akcję umieszczając piłkę pod poprzeczką bramki Huraganu Pobiedziska uderzają ją głową z 5. metra. Mimo że w doliczonym czasie gry oba zespoły mogły zdobyć jeszcze po jednej bramce a swoich wybornych sytuacji ku temu nie wykorzystali. W drużynie z Pobiedzisk – Paweł Jóźwiak, który z ostrego konta uderzeniem za pola karnego Mieszka Gniezno, posłał piłkę obok słupka bramki gnieźnieńskiej. Z kolei w zespole Mieszka Gniezno, w 92 minucie po zagraniu piłki w polu karnym gości przez Michała Wiśniewskiego do Andrzeja Stefańskiego ten ostatni z 5. metra posłał futbolówkę nad poprzeczką bramki Huraganu Pobiedziska. Wynik meczu nie uległ już zmianie do końca i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Mieszka Gniezno w stosunku 2:1. Gnieźnianie tym samym potrzymali passe trzech zwycięstw z rzędu po wcześniejszych z Tarnovią Tarnowo Podgórne i Gromem Plewiska oby tak dalej.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Maciej Białas (55 Marcin Nowak II), Adam Konieczny, Michał Wiśniewski, Mikołaj Zawadka, Marcin Nowak I, Patryk Kryszak, Radosław Śmigowski, Adrian Franczak, Krzysztof Jackowiak, Andrzej Stefański.
Następny mecz zespół Mieszka Gniezno, rozegra w najbliższą sobotę 30 kwietnia. Tego dnia dojdzie do drugich derbów powiatu gnieźnieńskiego w trwającym sezonie 2015/2016. Zjednoczeni Trzemeszno na własnym trenie o godzinie 16.00 zmierzą się właśnie z Mieszkiem Gniezno.
Roman Strugalski + foto
Liczba komentarzy : 0