Podopieczni Piotra Siudzińskiego, po pokonaniu niespełna miesiąc temu Fary Pelikan Żydowo (2:0), tym razem zmierzyli się na własnym obiekcie sportowym oraz przed własną publicznością z ekipą Piasta Łubowo. Obie ekipy przed tym pojedynkiem piłkarskim miały pomiędzy sobą do wyrównania rachunki z poprzedniego sezonu, kiedy to swoje mecze rozgrywały jeszcze w Amatorskiej Lidze Piłki Nożnej - Pobiedziska. Tamte rozgrywki Lechita zakończył na drugim miejscu, natomiast Piast był czwarty. W obecnym sezonie poznańskiej klasy B grupy 1 jedni jak i drudzy spisują się znakomicie. Obie ekipy przed sobotnim meczem derbowym na szczeblu powiatu gnieźnieńskiego po 8 kolejkach, miały zgromadzone na swoim koncie po 18 punktów i do prowadzącej Olimpii Poznań traciły zaledwie trzy oczka. Derbowy pojedynek zapowiadał się zatem bardzo emocjonująco a dodatkowemu smaczkowi tej potyczki piłkarskiej dodawał fakt iż było to spotkanie na szczycie ligowej tabeli gdyż Piast Łubowo plasował się na drugim miejscu zaś Lechita Kłecko była trzecia.
Derby powiatu gnieźnieńskiego pomiędzy Lechitą Kłecko, a Piastem Łubowo mimo trudnych warunków atmosferycznych przyciągnęły w sobotnie popołudnie na Stadion Miejski w Kłecku sporą grupę kibiców.Starcie dwóch czołowych drużyn tego sezonu było rozgrywane przy mocnym porywistym wietrze, mimo to piłkarze stworzyli dobre widowisko piłkarskie.Początek meczu to wzajemnie badanie się jednych i drugich, którzy przede wszystkim nie chcieli stracić bramki. Pierwszy groźny aczkolwiek niecelny strzał w 12 minucie na bramkę łubowian w ekipie kłecczan oddał Krzysztof Strycharz, który mimo defensywnego ustawienia przyjezdnych często zagrażał bramce gości. Na kolejną sytuację kibice zgromadzeni na stadionie piłkarskim w Kłecku czekali do 25 minuty, kiedy to piłkę z rzutu rożnego w pole karne Piasta posłał Bartosz Wiśniewski, a tam najwyżej wyskoczył jego brat Jakub, który był blisko zdobycia bramki po strzale głową. W pierwszej połowie jeszcze dwukrotnie za sprawą Alana Tomkowiaka drużyna z Kłecka mogła wyjść na prowadzenie jednak obie jego próby minęły bramkę. Piast największe zagrożenie stwarzał głównie po rzutach różnych, które z wiatrem były dobrze bite w pole karne kłecczan. Jednak nie przynosiło to klarownych sytuacji strzeleckich. Najlepszą okazję do zdobycia gola Piast miał cztery minuty po przerwie. Obronie urwał się Krystian Grzesiak, który stanął oko w oko z Michałem Karwańskim, ale góra z tego pojedynku wyszedł golkiper Lechity Kłecko. Gospodarze na akcję Piasta Łubowo z 49 minuty odpowiedzieli 7 minut później strzałem z dystansu Krzysztofa Strycharza, który nad poprzeczką przeniósł bramkarz z Łubowo. W 66 minucie znów umiejętnościami popisał się bramkarz przyjezdnych, kiedy to sparował piłkę na rzut rożny po strzale Artura Kolmera. W końcowych fragmentach meczu Piast wyglądał na zadowolonego z remisu i głównie bronił dostępu do własnej bramki. W doliczonym czasie gry znów Krzysztof Strycharz próbował zdobyć upragnionego gola, jednak jego strzał głową był zbyt słaby. W meczu z vice liderem ligi mimo okazji nie doczekaliśmy się bramek. Z tego wyniku z pewnością najbardziej zadowolony jest lider - IKP Olimpia Poznań.
Skład Lechity Kłecko: Michał Karwański, Krzysztof Kubalewski, Mateusz Wojnowski, Radosław Olszewski, Krzysztof Strycharz, Damian Wiśniewski (76' Jacek Szemborski), Jakub Wiśniewski, Bartosz Wiśniewski (66' Rafał Walczak), Kacper Serwatka, Alan Tomkowiak, Piotr Saskowski (54' Artur Kolmer)
Skład Piasta Łubowo: Maciej Kołodziejczak, Tomasz Wiśniewski, Przemysław Wolniewicz, Przemysław Wiśniewski, Paweł Kulczak (85’ Kamil Maciejewski), Karol Szwajcowski, Patryk Kanclerz (65’ Jacek Nowak), Damian Grzesiak, Kamil Worbs (55’ Filp Adamski), Maciej Adamski (75’ Robert Grzesiak), Krystian Grzesiak
GKS Lechita Kłecko - GKS Piast Łubowo 0:0
Zawodnicy Piasta Łubowo już koncentrują się na kolejnym meczu derbowym, który odbędzie się 23 października o godzinie 12.00 w Łubowie, a przeciwnikiem Piasta będą piłkarze Wełnianki Kiszkowo. Z kolei Lechita Kłecko tego samego dnia powalczy o kolejne punkty na wyjeździe kiedy to o godzinie 16.00 będzie podejmowana przez zespół Jadwiżański KS Poznań.
Artur Bartkowiak + foto