Początek spotkania był nieskuteczny w wykonaniu obu ekip. Co prawda premierową bramkę zdobyła w 2. minucie Monika Łęgowska, jednak na kolejne trafienie musieliśmy czekać aż pięć minut. W międzyczasie na ławkę kar powędrowała Aleksandra Zych, a dwa rzuty karne obroniła Nevena Radojcić. Gospodynie swoją pierwszą bramkę zdobyły dopiero w 8. minucie spotkania. Od tego czasu podopieczne Magdaleny Stanulewicz poprawiły skuteczność i w końcu udało im się doprowadzić do wyrównania po 3. Malwina Hartman miała za zadanie indywidualnie kryć kapitan Startu, jednak obrona 5-1 nie przeszkodziła elblążankom zdobywać bramki. Mecz się wyrównał, bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony i kilkukrotnie widniał wynik remisowy. W 20 minucie było 7:7. Od tego czasu na parkiecie zaczęły dominować gospodynie. Między słupkami świetnie spisywała się Nevena Radojcić, którą w obronie dobrze wspomagały jej koleżanki. Zawodniczki Startu rzuciły pięć goli z rzędu i było 12:7. Dość niespodziewanie, po przerwie zarządzonej na prośbę trenerki Startu, sytuacja na parkiecie się odmieniła. Teraz to przyjezdne trafiały raz za razem i do przerwy zdołały zminimalizować straty do jednego trafienia. Zespoły udały się do szatni przy wyniku 12:11.
Przerwę lepiej wykorzystały gospodynie, które dobrze przesuwały się w obronie, w ataku również były skuteczne. Podopieczne Magdaleny Stanulewicz rzuciły cztery bramki z rzędu i ich przewaga urosła do pięciu goli. Spora w tym zasługa Neveny Radojcić, która odbiła kilka piłek. W 36. minucie niemoc gnieźnianek przerwała Malwina Hartman. W kolejnych akcjach obie drużyny popełniały błędy, więcej ich popełniły jednak gnieźnianki, które miały już sześć goli straty. Zawodniczki MKS oddawały niecelne rzuty, myliły się także podczas rozgrywania piłki, a elblążanki podwyższały prowadzenie, które w 49. urosło już do dziesięciu bramek (24:14). Podopieczne trenera Roberta Popka próbowały zniwelować straty, szybko wznawiając akcje i udało im się rzucić trzy bramki z rzędu. Przewaga miejscowych była jednak na tyle duża, że mogły bezpiecznie dograć to spotkanie, bez strachu o nerwową końcówkę. Ostatecznie zawodniczki Energi Startu wygrały 29:21 i umocniły się na 4. miejscu ORLEN Superligi Kobiet.
Energa Start Elbląg – MKS Urbis Giezno 29:21 (12:11)
Start: Radojcić, Górska – Wołoszyk 6, Zych 4, Grabińska 4, Wicik 3, Kuźmińska 3, Chwojnicka 3, Pahrabistkaya 2, Peplińska 2, Szczepanek 1, Szczepaniak 1, Dworniczuk, Kubisova, Tarczyluk.
MKS: Hypka, Abramovic – Hartman 7, Cygan 4, Łęgowska 4, Lipok 2, Kuriata 2, Świerżewska 1, Bartkowiak 1, Nurska, Schlabs, Tanaś, Wabińska.
Superliga Orlen Superliga + foto
Liczba komentarzy : 0