Nie zabrakło także emocji czysto sportowych (chociaż z przymrużeniem oka). W ramach akcji charytatywnej, której celem jest zbieranie środków finansowych na rehabilitację Bartka Labrenza, chorującego na mózgowe porażenie dziecięce, doszło do meczu pomiędzy reprezentacją artystów Polskich i reprezentacją Gniezna. W obu drużynach wystąpili gnieźnieńscy żużlowcy. W ekipie gwiazd obok między innymi Rafała Mroczka, Libera, czy Jarosława Jakimowicza wystąpili Oskar Fajfer i Damian Stalkowski, a w reprezentacji Gniezna – Kevin Fajfer i Mirosław Jabłoński. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem reprezentacji Gniezna 4:2, ale nie o wynik w tym meczu chodziło, a o dobrą zabawę – również dla kibiców i zebranie pieniędzy dla Bartka pochodzących z licytacji gadżetów sportowych, spośród których największe ceny uzyskiwały kevlary gnieźnieńskich żużlowców, ale także koszulka piłkarska z podpisem Pelego.
W nowej gnieźnieńskiej hali widowiskowo-sportowej prezentacje drużyny Car Gwarant Start Gniezno, oglądnęło 1500 widzów. – Przyznam, że obawiałem, się trochę o frekwencję. Jeszcze nigdy nie robiliśmy tego typu imprezy w tak dużym obiekcie i gdyby przyszło nawet około tysiąca osób, to wiałoby, trochę pustkami. Tymczasem zabrakło miejsc siedzących i to jest naprawdę budujące – mówił jeszcze przed główną częścią prezentacji Radosław Majewski – rzecznik prasowy gnieźnieńskiego klubu. A kibice nie mogli narzekać na niespodzianki. Otóż dwaj pierwsi zawodnicy – Jurica Pavlić i Mirosław Jabłoński przyjechali przed scenę na… motocyklu żużlowym - wystartowani na machnięcie chorągiewką przez wieloletniego kierownika startu – Romana Szterbę. Jeszcze bardziej zaskakujące (choć może nie dla wszystkich) było to, co zadziało się na scenie.
– Po minionym sezonie miałem trochę czasu do przemyśleń i dlatego po dwóch latach pełnienia funkcji kapitana Startu chciałbym ją przekazać na rzecz Juricy Pavlica, który w minionym sezonie pokazał, że jak najbardziej na to wyróżnienie zasługuje. To był wielki zaszczyt być kapitanem tego zespołu. Dziękuję również wszystkim kibicom za wsparcie, za to że byliście i wierzę – będziecie z nami – powiedział Mirosław Jabłoński.
- Jestem bardo zaskoczony decyzją Mirka. Dowiedziałem się o niej dosłownie godzinę temu. Oczywiście przyjmuję tę zaszczytną funkcję, ale chciałbym, żeby Mirek nadal był ze mną i wspierał ten zespół. Żebyśmy wspólnie budowali siłę drużyny, ale przede wszystkim cieszyli się żużlem i cieszyli naszą jazdą kibiców – stwierdził Jurica Pavlic.
Następnie na scenie zaprezentowali się kolejno: Weronika Burlaga, Michał Lewandowski Szymon Szwacher, Mateusz Błażykowski, Kevin Fajfer, Damian Stalkowski, Frederik Jakobsen, Oliver Berntzon, Oskar Fajfer i Andriej Kudriaszow. Niemal wszyscy zawodnicy byli zaskoczeni frekwencją na prezentacji i zapraszali kibiców na tor przy ul. Wrzesińskiej już w trakcie sezonu. Po zawodnikach na scenie pojawił się menadżer drużyny Rafael Wojciechowski dziękując za miniony sezon i zapowiadając nie mniejsze emocje w kolejnym. R. Wojciechowski przedstawił także cały sztab szkoleniowy i osoby, które bezpośrednio wspierają drużynę w ramach przygotowań do nowego sezonu.
Chyba jeszcze w historii gnieźnieńskiego żużla nie było tak imponującej imprezy promującej drużynę Startu – powiedział po zakończeniu prezentacji Tomasz Wojciechowski – prezes GTM Start Gniezno. Świetnie, że nowa hala została nam udostępniona. Zaskakująca i bardzo budująca jest frekwencja kibiców. Chciałbym, aby w równym stopniu wypełniały się po brzegi trybuny stadionu przy ul. Wrzesińskiej już w trakcie nowego sezonu. Myślę, że nasz zespół ma potencjał i stać go na wynik podobny jak w minionym sezonie, a może i lepszy – zakończył prezes Wojciechowski.
Radosław Kossakowski + foto
Szersza relacja fotograficzna ze spotkania z partnerami i sponsorami GTM Start Gniezno - TUTAJ
Szersza relacja fotograficzna z meczu charytatywnego na rzecz Bartka Labrenza - TUTAJ
Szersza relacja fotograficzna z prezentacji drużyny Car Gwarant Start Gniezno - TUTAJ
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Liczba komentarzy : 0