Zmagania wygrał aktualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik wyprzedzając w wyścigu finałowym Artioma Łagutę i Andrzeja Lebiediewa. Po zawodach o wrażenia na gorąco poprosiliśmy zawodników z czołówki i najlepszego z gnieźnian - Kevina Fajfera:
Bartosz Zmarzlik – Cieszę się że mogłem wziąć udział w tym turnieju. To niesamowite zawody, a nigdy w nich jeszcze nie startowałem. Ten wyścig, w którym przyjechałem trzeci, to nie był jakiś spadek formy, tylko startowałem z trzeciego pola, a ono nie było dziś najlepsze. Najważniejszy był końcowy sukces i królewska koronacja. Naprawdę bardzo fajny turniej! Dopisała publiczność! Wygrałem - mogę być zadowolony!
Andrzej Lebiediew - Zawsze lubiłem ścigać się w Gnieźnie. Dzisiaj także dobrze mi szło. W pewnym momencie, kiedy ten tor dostał wody, trzeba było trochę zmienić przełożenia. Niestety, nie zrobiłem tego i niewiele brakowało a zabrakłoby mnie na podium. Z drugiej strony szczęście też się trochę do mnie uśmiechnęło i zająłem trzecie miejsce w tym historycznym turnieju. Jestem bardzo zadowolony.
Kevin Fajfer - Pod względem tego co przydarzyło mi się w tym tygodniu uważam ten turniej za świetny w moim wykonaniu. W czwartek wybuchł mi silnik, w piątek trzeba było lecieć po nowy do Anglii, dać go tunerowi, a dzisiaj jechałem na nim w ciemno. Będziemy musieli jeszcze popracować nad tym silnikiem, ale sezon dopiero się zaczął i jest na to jeszcze dużo czasu. Jak na razie bawię się żużlem i wróży to dobrze na przyszłość.
Arkadiusz Kossakowski / foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0