W meczowym składzie lublinianek ponownie zabrakło Michaliny Pastuszki oraz Oktawii Fedeńczak. Pozostałe zawodniczki biało-zielonych były do dyspozycji trenera Pawła Tetelewskiego.
Wynik spotkania otworzyła Aleksandra Rosiak. W czwartej minucie rzut karny wywalczyła Daria Szynkaruk, niestety Magda Balsam nie zamieniła go na drugie trafienie dla lublinianek. Na następną bramkę biało-zielone musiały czekać do piątej minuty. Wtedy akcje sfinalizowała Aleksandra Tomczyk. Przyjezdne odpowiedziały dwoma trafieniami. Obie ekipy były jednak w tym fragmencie meczu bardzo nieskuteczne. Warto dodać, że dobre zawody pomiędzy słupkami swoich drużyn rozgrywały Paulina Wdowiak oraz Aleksandra Hypka.
Po dziesięciu minutach rywalizacji na tablicy wyników widniał remis 5:5. Na prowadzenie gospodynie wyprowadziła bramka Darii Szynkaruk, która skutecznie wykorzystała rzut karny. Kapitan biało-zielonych zdobyła również kolejne trafienie, dając lubliniankom dwubramkowe prowadzenie. Rywalki z Gniezna nie brały pod uwagę składania broni i w dwóch kolejnych sytuacjach znalazły drogę do bramki gospodyń, wyrównując stan rywalizacji na 7:7. W 17. minucie goście po raz pierwszy w spotkaniu wyszli na prowadzenie (8:9). Dobre zawody rozgrywała Monika Łęgowska, która zdobyła do tego momentu aż pięć goli.
W kolejnych minutach rywalizacja była niezwykle wyrównana. Nie przeszkodziło to jednak wyjść podopiecznym Pawła Tetelewskiego na 12:10. Na pięć minut przed końcem gospodynie wciąż prowadziły, jednak nie zdołały zbudować zaliczki większej, niż dwa-trzy trafienia. Sytuacja zmieniła się w kolejnych akcjach, kiedy dwa przechwyty zaowocowały dwoma bramkami z kontrataku 16:12. Do przerwy MKS FunFloor Lublin prowadził z MKS URBiS Gniezno 17:13.
Jako pierwsza po zmianie stron piłkę w siatce umieściła Julia Pietras. Na premierowe trafienie w drugiej odsłonie meczu musieliśmy czekać ponad pięć minut od pierwszego gwizdka. Obie zawodniczki po tej akcji opuściły jednak boisko po otrzymaniu dwóch minut kary. Zawodniczka z Gniezna za popełniony faul, a skrzydłowa lublinianek za niesportowe zachowanie. Skuteczność obu ekip w drugiej połowie była o wiele wyższa. Po pierwszych dziesięciu minutach drugiej części MKS FunFloor Lublin odskoczył rywalkom na sześć trafień 23:17. Duży wkład w ten rezultat miała bardzo dobra postawa w bramce biało-zielonych Antoniji Mamić. Austriaczka obroniła między innymi rzut karny Katarzyny Cygan. W 49. minucie groźnie wyglądającego urazu doznała Aleksandra Tomczyk. Zawodniczka biało-zielonych opuściła parkiet w asyście koleżanek z drużyny.
Na dziesięć minut przed końcem przewaga gospodyń urosła do dziewięciu bramek. Ponownie w szeregach MKS-u FunFloor Lublin widoczna była jednak duża nieskuteczność, a co nie pozwoliło biało-zielonym podwyższyć prowadzenia. Ostatnie minuty pojedynku z Gnieznem nie przyniosły niespodziewanego zwrotu akcji. Spora przewaga pozwoliła podopiecznym Pawła Tetelewskiego spokojnie dograć pozostałe minuty. Zespół z Lublina ostatecznie zwyciężył z drużyną MKS-u URBiS Gniezno 27:21.
MVP spotkania została wybrana Antonija Mamić, która w całym spotkaniu zanotowała aż 59% skutecznych interwencji między słupkami bramki biało-zielonych.
MKS: Mamic, Wdowiak, Gawlik – Szynkaruk 6, M. Więckowska 5, Tomczyk 4, Pietras 4, Olek 3, Posavec 2, D. Więckowska 1, Nieuwenweg 1, Rosiak 1, Andruszak, Balsam, Planeta, Matuszczyk. Kary: 8 min.
Gniezno: Hypka, Abramovic — Łęgowska 8, Kuriata 4, Cygan 3, Nurska 2, Schlabs 1, Bartkowiak 1, Wabińska, Tanaś, Lipok, Hartman, Świerżewska. Kary: 8 min.
MKS Gniezno/ foto ORLEN Superliga Kobiet
Liczba komentarzy : 0