Kolejne spotkanie mistrzowskie w ramach trwającego sezonu 2009/2010 rozegrali w sobotę 22 sierpnia trzecioligowi piłkarze Mieszka Gniezno. Piłkarze z Grodu Lecha tym razem za rywali mieli zespół Polonii Leszno.
Zespół Mieszka Gniezno prowadzony już przez nowego trenera Mariusza Bekasa w tym spotkaniu zaprezentował nam zupełnie inne oblicze niż w dwóch poprzednich meczach które zakończyły się sromotnymi porażkami gnieźnian. Wprawdzie w Lesznie biało-niebiescy ulegli miejscowej Polonii 1:0, jednak na początku spotkania to oni mieli przewagę.
Do 20 minuty nic nie wskazywało na to że Polonia może zagrozić bramce Adriana Różyckiego. Mieszkowcy nie stworzyli wprawdzie zbyt wielu sytuacji do zdobycia bramki ale to oni dłużej utrzymywali się przy piłce i więcej przebywali na polu przeciwnika. Po 20 minutach gry coś się w sprawnie funkcjonującej do tej pory grze gnieźnian się jednak popsuło. Złe podanie stało się chwilę później przyczyną faulu przez piłkarza Mieszka na 19 metrze, który skwapliwie wykorzystali gospodarze. W 23 minucie Łukasz Glapiak przepięknym strzałem pokonał golkipera Mieszka – Adriana Różyckiego i Polonia Leszno wyszła na prowadzenie 1:0. Jeszcze przed przerwą doskonałej sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystał w zespole Mieszka - Dawid Sadowski, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Młody napastnik Mieszka zamiast posłać piłkę do bramki rywala skierował ją obok słupka Polonii Leszno. Po zmianie stron kibice, którzy zasiedli na trybunach stadionu w Lesznie nie byli świadkami zbyt wielu emocjonujących momentów. Z sytuacji wartych odnotowania w tej odsłonie meczu na uwagę zasługuje strzał, który na bramkę Polonii oddał Dawid Sadowski. Ale tym razem znakomitą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy ratując swój zespół od utraty gola. Gnieźnianie mogli też pokusić się o bramkę po stałych fragmentach gry jednak do takiego scenariuszu nie doszło. .
Gospodarze, którzy w tym meczu natomiast oddali zaledwie trzy strzały na bramkę Mieszka, mogli podwyższyć wynik meczu na 2:0 po błędzie Adriana Różyckiego, który minął się z piłką, ale jego błąd naprawił szybko Mateusz Bereźnicki, który wybił piłkę sprzed linii bramkowej. R.S.
Następnym rywalem Mieszka Gniezna i to też na wyjeździe będzie ekipa Polonii Nowy Tomyśl. Do tego spotkania dojdzie w sobotę 29 sierpnia o godzinie 17.00.