W zimowym okienku transferowym Kolejorz pozyskał już pięciu piłkarzy. Są to: środkowi pomocnicy Jesper Karlström oraz Nika Kvekveskiri, stoperzy Bartosz Salamon oraz Antonio Milić, a także Aron Johannsson. Trzeba także pamiętać o tym, że niedawno kontrakt podpisał Radosław Murawski, który na Bułgarską przeniesie się od 1 lipca.
30-letni gracz przyleciał do stolicy Wielkopolski w czwartkowy wieczór, a w piątek przed południem rozpoczął testy medyczne we współpracującej z klubem klinice Rehasport. Wieczorem pojawił się przy Bułgarskiej, gdzie zostały dopełnione wszystkie formalności. Kontrakt został podpisany do 31 grudnia 2021 roku z opcją przedłużenia do 30 czerwca 2023. Wszystko zależy od tego, jak spisywać się będzie doświadczony gracz, który będzie walczył o miejsce w składzie z Mikaelem Ishakiem oraz Filipem Szymczakiem.
- Aron to zawodnik, który na pewno da nam więcej możliwości w ofensywie. Jest bardzo mobilny, może występować zarówno w ataku jako wysunięty napastnik, jak i ten drugi, nieco cofnięty atakujący. W tym drugim wariancie funkcjonował ostatnio w Hammarby, kiedy rywalizował chociażby przeciwko nam w kwalifikacjach Ligi Europy. Jego obecność da mi np. opcję gry z dwoma snajperami, bo w takim ustawieniu czuje się bardzo dobrze. Jasne, w poprzednich klubach zdarzało mu się występować także na skrzydle, ale ja raczej biorę go pod uwagę pod bramką przeciwnika, czyli jako napastnika - opowiada Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań.
Aron dwa poprzednie sezony spędził w Szwecji, dokładniej w ekipie Hammarby IF, z którą Kolejorz mierzył się w 2. rundzie eliminacji do Ligi Europy (3:0). Rozgrywki 2020 w szwedzkiej Allsvenskan (gra systemem wiosna-jesień) miał udane, bo w 22 meczach strzelił 12 goli. Wcześniej był piłkarzem niemieckiego Werderu Brema, holenderskiego AZ Alkmaar i duńskiego Aarhus GF, a karierę rozpoczynał na Islandii, z której pochodzi i dla której grał w kadrach młodzieżowych. Jako senior grał już jednak dla Stanów Zjednoczonych. Wystąpił w 19 spotkaniach reprezentacji USA i zdobył 4 bramki. Poleciał z drużyną zza oceanu na mundial w Brazylii w 2014 roku.
- Ciężko jest opisywać swoje walory, ale na boisku mogę grać jako napastnik lub szerzej rozumiany gracz ofensywny. Lubię strzelać gole i kreować okazje bramkowe dla kolegów z zespołu i właśnie taki chciałbym mieć wkład na murawie w dobre wyniki drużyny. Nie tak dawno z moim poprzednim zespołem - Hammarby IF - miałem okazję grać przeciwko Lechowi i pamiętam, że w poznańskim zespole było dużo dobrych i świetnie wyszkolonych technicznie zawodników, więc już nie mogę się doczekać, by móc wspólnie z nimi zagrać i pomóc klubowi osiągać jak najlepsze rezultaty - podkreśla Aron Johannsson.
W Lechu napastnik, który stał się wolnym graczem po tym jak nie przedłużył wygasającej wraz z końcem roku umowy z Hammarby IF, będzie występował w koszulce z dwudziestką na plecach.
lechpoznan.pl/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0