Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy jednak nie potrafili pokonać Bartosza Mrozka. Pod koniec pierwszej połowy lechici mogli objąć prowadzenie. W sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Górnika znalazł się Kristoffer Velde, ale Daniel Bielica uprzedził strzał Norwega. Do przerwy w Zabrzu bramek nie było. Po zmianie stron aktywniejsi stali się lechici, którzy już przez ponad 350 minut nie zdobyli gola w rozgrywkach ligowych i pucharowych. W 51. minucie ponownie dał znać o sobie Velde. Tym razem uderzył silnie z lewej strony boiska w kierunku dalszego słupka, ale piękną paradą popisał się Daniel Bielica. Pięć minut później w polu karnym Lecha upadł Kryspin Szcześniak, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. W 58. minucie z prawego skrzydła uderzył Lukas Podolski, ale skutecznie interweniował wyciągnięty jak struna Bartosz Mrozek. Dwanaście minut później z lewego skrzydła uderzył z kolei Piotr Krawczyk. Jednak i tym razem bramkarz Lecha nie dał się zaskoczyć. W końcówce lechici mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. W polu bramkowym znakomicie opanował piłkę Filip Szymczak. Mimo naporu jednego z obrońców zdołał celnie uderzyć. Piłkę sparował jednak Daniel Bielica. Futbolówka odbiła się od słupka, ale wróciła na plac gry. Lech przywiózł z Zabrza tylko punkt, a nieskuteczność strzelecka podopiecznych trenera Mariusza Rumaka staje się już niepokojąca.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:0
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0