Zespół gości pierwszy objął prowadzenie po trafieniu Gabrieli Urbaniak. Po pięciu minutach było już 1:3. Gnieźnianki starały się gonić rywalki, ale w bramce gości znakomicie spisywała się Natalia Filończuk broniąc między innymi rzut Moniki Łęgowskiej w sytuacji „sam na sam”. Podobna sytuacja miała miejsce w 9. minucie kiedy to zatrzymana została Agnieszka Siwka. Gnieźnianki jednak już po chwili zdobyły kontaktową bramkę na 3:4, kiedy to rzut karny wykorzystała Malwina Hartman. W 11. minucie wyrównała Agnieszka Siwka, a minutę później gospodynie objęły prowadzenie po indywidualnej akcji i celnym rzucie z trudnej pozycji Magdaleny Nurskiej. W 14. minucie zespół z Koszalina po ładnej akcji ponownie objął prowadzenie. Po chwili jednak znakomitym rzutem z prawego skrzydła na 6:6 wyrównała Nikola Szczepanik, a dwie minuty później bramkę dającą gospodyniom prowadzenie zdobyła niesygnalizowanym rzutem Malwina Hartman. Kiedy w 18. minucie na 8:6 podwyższyła Magdalena Nurska trener Młynów poprosił o czas. Początkowo niewiele to j pomogło - Agnieszka Siwka wkrótce zdobyła kolejną bramkę zwiększając przewagę do trzech punktów. Z upływem czasu koszaliniaki jednak odrobiły część strat. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy było 11:10. Koszalinianki miały nawet kontratak na remis, ale nie wykorzystały go. Tymczasem gnieźnianki odskoczyły na trzy punkty potrafieniach Nikoli Szczepanik i Malwiny Hartman, która okupiła swój rzut odnowieniem kontuzji kolana, na szczęście w drugiej połowie po intensywnych zabiegach była już zdolna do gry, Pierwsza część meczu zakończyła się prowadzeniem gospodyń 14:12. Na początku drugiej połowy gnieźnianki szybko powiększyły przewagę prowadząc 17:13 i 20:15. Przez kolejne pięć minut gra toczyła się „bramka za bramkę”, a potem zespół z Koszalina odrobił cześć strat. Kwadrans przed końcem meczu było 23:20, a rzutu karnego nie wykorzystała Magdalena Nurska posyłając piłkę wysoko nad spojeniem słupka z poprzeczką. Później ponownie gra wyrównała się, chociaż sporo było nieskuteczności po obu stronach boiska. W 53. minucie Kristina Kubisowa miał szansę na zdobycie kontaktowej bramki przy prowadzeniu gospodyń 25:23. Pięć minut przed końcem meczu przy prowadzeniu 26:23 Oliwia Kuriata przeprowadza indywidualny kontratak, ale jej rzut w sytuacji „sam na sam” obroniła Natalia Filończuk, która w 59 minucie obroniła też rzut karny egzekwowany przez Nikolę Szczepanik. Na pół minuty przed końcem meczu trener Robert Popek poprosił o czas, a kiedy Magdalena Nurska podwyższyła na 27:24 było już wiadomo, że gnieźnianki wygrają to spotkanie. Wraz z syreną rzuciła jeszcze celnie Nicola Żmijewska i ostatecznie gnieźnianki zwyciężyły 27:25.
MKS PR Urbis Gniezno – Młyny Stoisław Koszalin 27:25 (14:12)
MKS URBIS Gniezno: Hypka, Hoffmann, Konieczna, Hartman (7), Nurska (6), Szczepanik (6), Łęgowska (5), Siwka (3), Giszczyńska, Bartkowiak, Chojnacka, Wabińska, Schlabs, Tanaś, Kuriata, Widuch
Młyny Stoisław Koszalin: Filończuk, Iwantysia, Kubisowa (5), Mączka (4), Haric (3), Rycharska (3), Żmijewska (3), Urbaniak (2), Choromańska (2), Polańska (2), Koper (1), Bajrak, Jura, Szynkaruk, Nowicka, Szajek
Radosław Kossakowski / foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0