Zainkasowanie kompletu punktów przez gospodarzy nie przyszło im wcale łatwo. Sokół Kleczew bowiem męczył się z zespołem z dołu tabeli ale tym razem punktów nie stracił w przeciwieństwie do swojego rywala. Po wysokim zwycięstwie 7:0 z Pogonią II Szczecin wydawało się, że w zespole Sokoła w końcu coś drgnęło. Bez punktów na koncie Mieszko Gniezno wydawał się idealnym kandydatem na kolejną wysoką wygraną. Tymczasem przez pierwsze pół godziny gry, gdyby nie różne kolory koszulek, oglądający mecz z trybun trener Mariusz Bekas mógłby mieć problem z rozróżnieniem, który zespół ostatnio opuścił, a który zacznie prowadzić od grudnia. Do 30 metra przed bramką rywala wprawdzie Sokół kontrolował grę, rozgrywał i konstruował akcje lecz nic z tego nie wynikało. Co do mieszkowców to trzeba im oddać że podobnie jak w potyczce piłkarskiej z Bałtykiem Gdynia, podopieczni Przemysława Urbaniaka, bardzo dobrze ustawili się w defensywie, a czasem dostępu do swojej bramki bronili niemal całą jedenastką we własnym polu karnym, wyprowadzając przy okazji szybkie kontry. Mało kto jednak się spodziewał się, że w 22. minucie po jednej z takich kontr to gnieźnianie wyjdą na prowadzenie 1:0. Po dograniu z prawej strony boiska zakotłowało się w szesnastce Sokoła, a piłkę w siatce umieścił celnym trafieniem Jakub Hoffmann. Gnieźnianie z prowadzenia cieszyli się aż do 42 minuty. Wtedy to po indywidualnej akcji w polu karnym Mieszka Gniezno był faulowany Norbert Grzelak, Wyrównanie 1:1 z jedenastu metrów dał Sokołowi - Łukasz Zagdański, który jak pamiętamy w swojej przeszłości piłkarskiej bronił barw biało-niebieskich. I do szatni oba zespoły schodziły remisując ze sobą.
Po zmianie gospodarze od początku wypracowali sobie przewagę nad zespołem Mieszka Gniezno. Bliski wyprowadzenia na prowadzenie zespół Sokoła Kleczew w pierwszych minutach drugiej połowy był Tomasz Roszak, ale jego fantastyczny strzał z dystansu sparować zdołał bramkarz Mieszka - Łukasz Benedyktyński. W 62. minucie Sokół Kleczew po podyktowanym drugim rzucie karnym, który pewnie na bramkę zamienił Łukasz Zagdański wyszedł na prowadzenie 2:1. Ten sam zawodnik przysłowiową kropkę nad ,,i" postawił w 81 minucie, zamykając dośrodkowanie Dominika Chromińskiego kompletując przy okazji hat-tricka. Co do zespołu Mieszka Gniezno i ich gry w drugiej połowie to podopieczni Przemysława Urbaniaka dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku lecz z stworzonych sytuacji strzeleckich nie udało się już zdobyć gola. I Sokół Kleczew pokonał Mieszka Gniezno w stosunku 3:1 co sprawiło że i choć zespołowi Łukasza Cichosa pozwoliło wskoczyć na dwunaste miejsce w tabeli. Z kolei zespół Mieszka Gniezna, po siedmiu kolejkach zamyka nadal ligową tabelę z zerowym dorobkiem punktowy.
A już w najbliższą sobotę 19 września zespół Mieszka Gniezno, czeka kolejna batalia o ligowe punkty. Do Gniezna bowiem zawita zespół Unii Janikowo. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 16.00.
Skład Mieszka Gniezno: Łukasz Benedyktyński, Jakub Jandy, Kacper Tomaszczak, Jakub Hoffmann (46’ Kacper Zimmer), Łukasz Bogajewski, Filip Fiborek, Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Nikodem Matuszak (46’ Hubert Walerjańczyk ), Benjamin Bednarz (75’ Michał Mól), Szymon Klimacki (65’ Szymon Frąckowiak)
Wyniki 7 kolejki - 12-13 września
Świt Skolwin (Szczecin) - Bałtyk Koszalin 0:0
Gryf Wejherowo - Gwardia Koszalin 0:1
KP Starogard Gdański - Unia 1:3
Kotwica Kołobrzeg - GKS Przodkowo 2:2
Nielba Wągrowiec - Chemik Police 2:0
Radunia Stężyca - Flota Świnoujście 8:1
Polonia Środa Wielkopolska - Górnik Konin 2:1
Pomorzanin Toruń - Elana Toruń 0:0
Bałtyk Gdynia - Jarota Jarocin 1:1
Sokół Kleczew - Mieszko 3:1
Unia Janikowo - Pogoń II Szczecin 4:1
Roman Strugalski / foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0