Lechici byli faworytami tego starcia i dominowali zwłaszcza w pierwszej połowie, chociaż nie przekładało się to na spektakularne akcje podbramkowe. Szczecinianie poważnie zagrozili bramce Filipa Bednarka tylko raz. W 20, minucie po dobrym, prostopadłym zagraniu w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem Lecha znalazł się Kamil Grosicki, ale uderzył niecelnie posyłając piłkę wyraźnie nad poprzeczką. W podstawowym czasie gry bramki nie padły. Pierwsza część dogrywki także zakończyła się rezultatem 0:0. W 117. minucie gospodarze wbili wreszcie piłkę do bramki Pogoni. Okazało się jednak, że zanim Adriel Ba Loua strzałem z szóstego metra pokonał Valentina Cojocaru, wcześniej na spalonym był zagrywający do niego z prawego skrzydła Kristoffer Velde. Dwie minuty później nie można już było mieć żadnych zastrzeżeń co do prawidlowości zdobycia gola, tyle że był on strzelony przez zespół Pogoni. Goście egzekwowali rzut wolny z lewej strony boiska. Wrzutkę w pole karne zgrał głową w kierunku prawego słupka Mariusz Malec, a piłkę do bramki gospodarzy z bliskiej odległości wbił głową Joao Gamboa. Lech ruszył jeszcze do desperackich ataków, ale było już za późno na doprowadzenie do remisu i serii rzutów karnych.
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
Bramka:
Pogoń - Joao Gamboa - 1(119')
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów - 17 434
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0