Po wysokiej porażce w Bydgoszczy i wręcz pogromie w Rzeszowie wicelidera pierwszoligowych zmagań trudno było jednoznacznie uznawać za faworyta rewanżowego starcia z Polonią. O ile może podopieczni trenera Dariusza Śledzia w pełnym składzie nie mieliby problemu z wygraniem meczu, to już walka o punkt bonusowy stawała pod znakiem zapytania. Tymczasem okazało się jeszcze, że przed rewanżową potyczką z bydgoszczanami w ekipie gospodarzy zabrakło czołowego zawodnika Startu - Wadima Tarasienki. Rosjanin miał problemy z załatwieniem formalności wizowych i w tej sytuacji w jego miejsce kierownictwo gospodarzy zdecydowało się wstawić Szweda Kima Nilssona. Długo niepewny był udział w meczu Adriana Gomólskiego, który na szczęście po niefortunnym upadku w Rzeszowie nie doznał poważniejszych obrażeń i pojawił się w składzie czerwono-czarnych. Ligowy debiut w barwach macierzystego klubu zaliczył Dawid Wawrzyniak otrzymując podczas prezentacji tort z okazji 16. urodzin i nowy motocykl. Gospodarze od początku nadawali ton rywalizacji. Po czterech biegach prowadzili już różnicą dziesięciu punktów. Gospodarze nieoczekiwanie wygrali nawet bieg młodzieżowców. Adrian Gała bez problemu pokonał Szymona Woźniaka, a Dawid Wawrzyniak zdobył swój pierwszy ligowy punkt wygrywając z Bartoszem Bietrackim. Ambitnie jechał debiutujący w Starcie i polskiej lidze Kim Nilsson. W wyścigu V dotknął wprawdzie taśmy i został wykluczony, ale wcześniej, w biegu III popisał się odważnym atakiem w rywalizacji z Robertem Kościechą, a później wygrał nawet wyścig X. W biegu tym jako jedyny tego dnia odebrał zwycięstwo Jonasowi Davidssonowi, który po raz kolejny na torze w Gnieźnie był zdecydowanie poza zasięgiem rywali wygrywając większość wyścigów z przewagą 20 - 30 metrów. Kroku Davidssonowi starał się dotrzymywać Bjarne Pedersen, ale kapitan Startu musiał się kilka razy sporo natrudzić, aby powalczyć o poprawienie swoich pozycji. W ekipie gości ton rywalizacji nadawali Hans Andersen i Patrick Hougaard, chociaż obaj nie ustrzegli się też drobnych wpadek. Dzięki opadom deszczu gnieźnieński tor był nieco bardziej niż zwykle przyczepny, a to dawało możliwość bardziej widowiskowej rywalizacji. Na przykład w wyścigach VIII i X początkowo prowadzili goście, ale startowcom udało się przeprowadzić skuteczne ataki i wygrać biegi. Po dziesięciu gonitwach gospodarze prowadzili 37:23. Pojawiła się zatem szansa na wywalczenie punktu bonusowego. Kierownictwo Polonii sukcesywnie stosowało jednak rezerwy taktyczne i dzięki nim trudno było gnieźnianom odrabiać straty z pierwszego meczu. Goście wygrali wprawdzie tylko dwa wyścigi, ale to wystarczyło do zdobycia bonusu. Szanse na jego uzyskanie gnieźnianie stracili już chyba w najbardziej emocjonującym tego dnia biegu XI. Start wygrał Damian Adamczak, a tuż za nim jechał Hans Andersen. Tymczasem będący na trzeciej pozycji Bjarne Pedersen zaatakował przy wyjściu z pierwszego wirażu i przedarł się na prowadzenie. Gdy zanosiło się już na podwójne zwycięstwo gospodarzy Andersen pod koniec drugiego okrążenia zdecydowanym atakiem wyprzedził obu gnieźnian. Pedersen walczył do końca, ale nie dał rady wyprzedzić swego rodaka. W tej sytuacji losy meczu rozstrzygnęły się jeszcze przed wyścigami nominowanymi. Po biegu XII gospodarze zapewnili sobie wygraną w tym spotkaniu, ale remis w kolejnym wyścigu sprawił z kolei, że goście przypieczętowali zdobycie punktu bonusowego. Walka jednak trwała do końca. W biegu XIV na pierwszym wirażu doszło do kolizji Adriana Gomólskiego i Roberta Kościechy. Notujący uślizg gnieźnianin został uznany za sprawcę przerwania wyścigu i wykluczony z powtórki, w której osamotniony Kim Nilsson ambitnie walczył z Mateuszem Szczepaniakiem, ale ostatecznie był trzeci. Odpowiedź gnieźnian była jednak znakomita. W ostatnim biegu z przewagą około 30 metrów zwyciężył Jonas Davidsson, a Bjarne Pedersen wygrał rywalizację o drugie miejsce z Hansem Andresenem, który ostatecznie nie zdobył nawet punktu, bo na ostatnim okrążeniu został jeszcze wyprzedzony przez Patricka Hougaarda. Ostatecznie Carbon Start pokonał Polonię wyraźnie 52:38, ale punkt bonusowy i tak wywalczyli goście.
Carbon Start Gniezno - Polonia Bydgoszcz 52:38
Bieg po biegu:
I. ADAMCZAK (D - 67,13), Andersen (A), Gomólski (B), Jędrzejewski (C) 4:2
II. GAŁA (66,85) Woźniak, Wawrzyniak, Bietracki 4:2 (8:4)
III. DAVIDSSON (65,33), Nilsson, Kościecha, Szczepaniak 5:1 (13:5)
IV. PEDERSEN (65,95) Hougaard, Gała, Woźniak 4:2 (17:7)
V. DAVIDSSON (66,02), Andersen, Hougaard (RT), Gała, Nilsson (t) 3:3 (20:10)
VI. PEDERSEN (67,00), Kościecha, Szczepaniak, Wawrzyniak 3:3 (23:13)
VII. HOUGAARD (67,41), Gomólski, Adamczak, Woźniak (RT) 3:3 (26:16)
VIII. PEDERSEN (67,89), Andersen, Gała, Jędrzejewski 4:2 (30:18)
IX. KOŚCIECHA (67,69), Gomólski, Szczepaniak, Adamczak 2:4 (32:22)
X. NILSSON (66,85), Davidsson, Hougaard, Woźniak 5:1 (37:23)
XI. ANDERSEN (RT - 67,62), Pedersen, Adamczak, Kościecha 3:3 (40:26)
XII. DAVIDSSON (67,41), Bietracki, Andersen, Wawrzyniak 3:3 (43:29)
XIII. GOMÓLSKI (66,59), Hougaard, Szczepaniak, Nilsson 3:3 (46:32)
XIV. KOSCIECHA (C - 67,41), Szczepaniak (A), Nilsson (B) Gomólski (D - w/su) 1:5 (47:37)
XV. DAVIDSSON (C - 66,57), Pedersen (A), Hougaard (D), Andersen (B) 5:1 (52:38)
CARBON START GNIEZNO
9. Adrian Gomólski 8 (1,2,2,3,w)
10. Damian Adamczak 5+2 (3,1*,0,1*)
11. Jonas Davidsson 14+1 (3,3,2*,3,3)
12. Kim Nilsson 6+1 (2*,t,3,0,1)
13. Bjarne Pedersen 13+1 (3,3,3,2,2*)
14. Dawid Wawrzyniak 1 (1,0,0)
15. Adrian Gała 5 (3,1,0,1)
POLONIA BYDGOSZCZ
1. Hans Andersen 10+1 (2,2,2,3,1*,0)
2. Marcin Jędrzejewski 0 (0,-,0,-)
3. Robert Kościecha 9 (1,2,3,0,3)
4. Mateusz Szczepaniak 5+3 (0,1*,1,1*,2*)
5. Patrick Hougaard 10+1 (2,1*,3,1,2,1)
6. Bartosz Bietracki 2 (0,-,2)
7. Szymon Woźniak 2 (2,0,0,0)
NCD uzyskał w wyścigu III JONAS DAVIDSSON – 65,33 s.
Sędziował Maciej Spychała z Opola.
Komisarz toru – Marcin Skabowski z Gdańska.
Widzów około 6.000.
Tradycyjnie przeprowadziliśmy relację bieg po biegu z tego spotkania. Jest ona dostępna tutaj - Relacja Live
Radosław Kossakowski/Foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0