W sobotę, 31 października koszykarze drużyny Sklep Polski MKK Gniezno przegrali bardzo wysoko z Notecią Inowrocław. Gdzie można upatrywać przyczyny aż tak wysokiej porażki MKK?
-W grze na pick and rollu oraz w obronie indywidualnej. Natomiast w ataku brakowało nam skuteczności i pewności siebie w grze.
Drużyna MKK wciąż jeszcze boryka się z kontuzjami. Wciąż nie grają m.in. Darek Dobrzycki, Karol Tyborowski czy Adam Bednarczyk. Czy wiadomo kiedy Ci zawodnicy wrócą do treningów i czy poza tymi graczami ktoś jeszcze zmaga się z urazem?
-Adam oraz Karol powinni niedługo wrócić na parkiet. W przypadku Darka potrzeba czasu, może w nowym roku kalendarzowym uda mu się wrócić na parkiet.
Czy w najbliższych meczach wobec kontuzji w drużynie przewiduje Pan wprowadzenie nowych, młodych graczy do drużyny seniorów?
-Skład jest sprawą otwartą. Grają Ci, którzy trenują i są w najlepszej dyspozycji.
Jak ocenia Pan postawę młodszych graczy w meczu z Notecią Inowrocław?
-Hubert i Eryk dali zmianę na miarę swoich możliwości, dla nich każda minutą spędzona na parkiecie jest cenna i będzie procentować w przyszłości. Wierzę, że na wiele więcej stać Mikołaja Kiełpińskiego i z każdym meczem będzie coraz więcej wnosić do gry.
Przed MKK zaległy mecz z Asseco Arką AMW II Gdynia, czyli z drużyną w meczach z którą w ostatnich latach bywało różnie. Co można powiedzieć o obecnej sile drugiej drużyny z Gdyni?
-Młodzi, utalentowani, agresywni, wybiegani.
Czy liczy Pan, że w tym sezonie Wasi wspaniali kibice wrócą jeszcze na trybuny i będą „dodatkowym zawodnikiem” drużyny na meczach ligowych?
-Liczę, że życie wróci do normalności, a co za tym idzie-kibice wrócą na przeznaczone dla nich miejsce.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuje również.
Liczba komentarzy : 0