Trzeba jednak zaznaczyć, że obaj stranieri byli obecni na meczu i podobnie jak Maciej Fajfer zostali wraz z pozostałymi kolegami przywitani podczas prezentacji. Taki gest również wskazywał jednak, że gnieźnianie już niejako a’ priori pogodzili się z rolą przegranego w półfinałowej rozgrywce, a mecz z Marmą był pożegnalnym w kończącym się powoli sezonie żużlowym ‘2014. Nie oznaczało to jednakowoż, że podopieczni Dariusza Śledzia oddali punkty bez walki. Na największe słowa uznania zasłużył niewątpliwie Adrian Gała, który z „żużlowego przedszkolaka” stał się w tym roku naprawdę liczącym się zawodnikiem, do tego potrafiącym nie tylko walczyć, ale i myśleć na torze. Próbki swych niemałych możliwości dali także: startujący dopiero po raz trzeci w czerwono-czarnych barwach Kim Nilsson oraz mający okazję do debiutu w gnieźnieńskiej drużynie Rohan Tungate. Poniżej oczekiwań zaprezentowali się natomiast: Damian Adamczak (który podczas prezentacji przedłużył kontrakt ze Startem na kolejny rok) oraz Adrian Gomólski mający wyraźne problemy sprzętowe. Nie zachwycił także Wadim Tarasienko, chociaż Rosjanina można po części usprawiedliwić faktem groźnie wyglądającej kolizji, do jakiej doszło w biegu III. Atakujący startowca wewnętrzną częścią toru Scott Nicholls nie opanował motocykla na jednym z wiraży i jadąc na wprost w kierunku bandy zahaczył o przednie koło maszyny Tarasienki. Anglik dzięki temu wytracił nieco prędkości, a Rosjanin, który siłą bezwładności został wyrzucony z siodełka przebiegł bezwiednie kilka kroków i upadł. Mimo, że do kolizji doszło przy dużej prędkości to rozkład sił bezwładności był na tyle (szczęśliwie) niegroźny, że tak naprawdę obaj zawodnicy nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Jednak mimo, że Wadim Tarasienko wygrał powtórkę tego wyścigu, to już w kolejnych był daleki od zwykle prezentowanej formy. W ekipie rzeszowskiej cały zespół pojechał praktycznie bezbłędnie, chociaż w pierwszej fazie meczu podopiecznym Janusza Ślączki trudno było uzyskać wyraźniejszą przewagę. Dopiero w końcówce spotkania trzy podwójne wygrane sprawiły, że rzeszowianie znacząco „odskoczyli” rywalom. Wygrana na wyjeździe różnicą 22 punktów praktycznie przesądziła o awansie Marmy do finału pierwszoligowych zmagań i tylko chyba jakiś kataklizm mógłby tę sytuację zmienić.
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
I. MIESIĄC (D - 67,07), Adamczak (A), Larsen (B), Nilsson (C) 2:4
II. SÓWKA (67,07), Gała, Wawrzyniak, Rempała 3:3 (5:7)
III. TARASIENKO (66,30), Kuciapa, Tungate, Nicholls (w/su) 4:2 (9:9)
IV. REMPAŁA (66,99), Gała, Ljung, Gomólski 2:4 (11:13)
V. LARSEN (66,37), Tungate, Miesiąc, Tarasienko 2:4 (13:17)
VI. NICHOLLS (67,76), Gomólski, Kuciapa, Wawrzyniak 2:4 (15:21)
VII. NILSSON (66,01), Ljung, Adamczak, Sówka 4:2 (19:23)
VIII. MIESIĄC (66,72), Gała, Larsen, Gomólski 2:4 (21:27)
IX. NILSSON (66,51), Kuciapa, Nicholls, Adamczak (d4) 3:3 (24:30)
X. LJUNG (65,95), Tungate, Tarasienko, Rempała 3:3 (27:33)
XI. MIESIĄC (67,34), Gała, Kuciapa, Nilsson 2:4 (29:37)
XII. LARSEN (67,00), Sówka, Gała, Tungate 1:5 (30:42)
XIII. NICHOLLS (66,51), Ljung, Tarasienko, Nilsson 1:5 (31:47)
XIV. NICHOLLS (B - 67,41), Larsen (D), Gała (C), Wawrzyniak (A) 1:5 (32:52)
XV. LJUNG (C- 67,00), Tungate (D), Miesiąc (A), Nilsson (B) 2:4 (34:56)
START GNIEZNO:
9. Damian Adamczak 3 (2,1,d,-,-)
10. Kim Nilsson 6 (0,3,3,0,0,0)
11. Rohan Tungate 7 (1,2,2,0,2)
12. Wadim Tarasienko 5+1 (3,0,1*,1)
13. Adrian Gomólski 2 (0,2,0,-,-)
14. Dawid Wawrzyniak 1+1 (1*,0,-,0)
15. Adrian Gała 10 (2,2,2,2,1,1)
MARMA RZESZÓW:
1. Kenni Larsen 10+1 (1,3,1,3,2*)
2. Paweł Miesiąc 11 (3,1,3,3,1)
3. Maciej Kuciapa 6 (2,1,2,1)
4. Scott Nicholls 10 (w,3,1,3,3)
5. Peter Ljung 11+1 (1,2,3,2*,3)
6. Łukasz Sówka 5+1 (3,0,2*)
7. Krystian Rempała 3 (0,3,0)
NCD uzyskał w X wyścigu Peter Ljung - 65,95 s.
Sędziował Maciej Spychała z Opola.
Widzów około 3.000.
Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0