Aby to zadanie zrealizować warunkiem koniecznym było pokonanie zabrzan, ale dodatkowo punkty stracić musiała Jagiellonia Białystok, która podejmowała Wisłę Płock. Lechici swoje zadanie wykonali w stu procentach pokonując Górnika 3:1. W sukurs poznanianom przyszła płocka Wisła, która w takim samym stosunku zwyciężyła w Białymstoku. W tej sytuacji Lech został liderem po rundzie zasadniczej i dwa najważniejsze mecze rundy finałowej z Jagiellonią i Legią rozegra przed własną publicznością.
Spotkanie w Poznaniu rozpoczęło się z opóźnieniem. Kibice przez kilkanaście minut rzucali na boisko serpentyny uniemożliwiając prowadzenie gry. Gospodarze od początku mieli optyczną przewagę, ale udokumentowali ją dopiero w 45. minucie zdobyciem gola dającego prowadzenie do przerwy. Dziesięć minut wcześniej Robert Gumny miał idealną szansę, ale z strzelając z piątego metra trafił w słupek. Nie pomylił się natomiast Kamil Jóźwiak, który wykorzystał prostopadłe podanie Macieja Gajosa i pędząc lewym skrzydłem na bramkę gości w sytuacji „sam na sam” pokonał Tomasza Loskę strzelając w kierunku dalszego słupka. W 16. minucie doliczonego czasu gry (ze względu na przerwy związane ze sprzątaniem serpentyn tyle właśnie doliczył arbiter do pierwszej połowy) bliscy wyrównania byli goście. Nieupilnowany Damian Kądzior miał sporo miejsca w polu karnym o przymierzył silnie, ale jego strzał zdołał sparować Matus Putnocky.
W drugiej połowie gra wyrównała się. Górnik zaczął stwarzać więcej groźnych sytuacji, ale w wyrównaniu zabrzanom pomogli gospodarze, ale konkretnie Niklas Baerkroth, który dość przypadkowo, ale i niefrasobliwie dotknął piłki ręką w polu karnym. Było to o tyle zaskakujące, że zawodnik Lecha nie był w żaden sposób atakowany. Rzut karny pewnie wykorzystał Damian Kądzior doprowadzając do remisu 1:1. Wynik ten sprawiał, że Lech znalazłby się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Poznanian najwyraźniej to nie satysfakcjonowało i dlatego ambitnie walczyli do końca. W 81. minucie Łukasz Trałka uderzył z lewej strony boiska z pobliża narożnika pola karnego. Piłka nieoczekiwanie skozłowała i zupełnie zaskakując Tomasza Loskę wpadła do bramki. Już w doliczonym czasie gry Radosław Majewski zdecydował się na solową akcją środkiem boiska i pewnym strzałem sprzed linii pola karnego ustalił wynik spotkania na 3:1
Lech Poznań - Górnik Zabrze 3:1 (1:0)
Bramki:
Lech - Kamil Jóźwiak – 1 (45’), Łukasz Trałka – 1 (81’), Radosław Majewski – 1 (90’)
Górnik - Damian Kądzior (75’-karny)
Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny, Nikola Vujadinović, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz, Tymoteusz Klupś (73. Nicklas Barkroth), Kamil Jóźwiak (78. Ołeksij Chobłenko), Łukasz Trałka, Radosław Majewski, Maciej Gajos, Christian Gytkjaer (87. Piotr Tomasik).
Górnik - Tomasz Loska, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz, Damian Kądzior, Szymon Matuszek (89. Dariusz Pawłowski), Wojciech Hajda (67. Maciej Ambrosiewicz), Rafał Kurzawa, Szymon Żurkowski, Marcin Urynowicz (89. Bartłomiej Olszewski).
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów - 36 941
Radosław Kossakowski/foto lechpoznan.pl
Liczba komentarzy : 0