Oba zespoły po nieoczekiwanych porażkach w meczach inauguracyjnych przystępowały do rywalizacji z wyraźnie ofensywnym nastawieniem. Wprawdzie na początku nieco bardziej aktywni byli goście, ale to Lech pierwszy miał idealną sytuację do zdobycia gola, kiedy to w 7. minucie Szymon Pawłowski zagrał prostopadle do Marcina Robaka, ale ten strzelając z linii pola karnego nie zdołał pokonać Marko Maricia. Gospodarze objęli jednak prowadzenie dwanaście minut później. Błąd gości przy wyprowadzaniu piłki z własnej strefy obronnej wykorzystał Kasper Hamalainen, który strzałem z ponad dwudziestu metrów pokonał Marko Maricia. Piłka skozłowała jeszcze tuż przed interwencją Chorwata i odbijając się od słupka wpadła do bramki Lechii. W 38. minucie kolejnej „setki” nie wykorzystał Marcin Robak. Po szybkim kontrataku piłkę z prawego skrzydła idealnie zacentrował Tomasz Kędziora, ale napastnik Lecha trafił wprost w Marko Maricia. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, ale goście z Gdańska wcale nie zamierzali się poddać. Od początku drugiej połowy trener Jerzy Brzęczek zdecydował się wzmocnić linię ofensywną wprowadzając pozyskanego z Ruchu Chorzów Grzegorza Kuświka. Jeden z najskuteczniejszych zawodników minionego sezonu był bliski wyrównania w 68. minucie, jednak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Daniela Łukasika posłał piłkę ponad bramką gospodarzy. Utrzymująca się niemal od początku drugiej połowy optyczna przewaga gdańszczan zaowocowała w końcu zdobyciem wyrównującego gola. W 75. minucie z rzutu rożnego idealnie dośrodkował Bruno Nazario, a Rafał Janicki przy raczej biernej postawie Tamasa Kadara wyskoczył wysoko i pewnym uderzeniem głową pokonał Jasmina Buricia. Utrata gola podziała na gospodarzy jak zimny prysznic. Podopieczni Macieja Skorży, ponaglani zresztą zdecydowanie przez swego szkoleniowca, natychmiast ruszyli do ataku. Goście bronili się jednak skutecznie i dopiero w doliczonym czasie gry poznanianie przeprowadzili akcję godną mistrza Polski. Pięcioma podaniami „na jeden kontakt” w pobliżu narożnika pola karnego, z lewej strony boiska: Dariusz Formella, Gergo Lovrencsics, Łukasz Trałka i Denis Thomalla rozmontowali obronę gości, a dzieła dopełnił Marcin Robak wbijając piłkę z bliskiej odległości do pustej bramki gdańskiej drużyny. Lech pokonał zatem Lechię 2:1, a upór, wola walki do końca i przede wszystkim znakomita akcja decydująca o wygranej z pewnością mogą napawać optymizmem przed środowym meczem z FC Basel w 3. kolejce eliminacji Ligi Mistrzów.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
Bramki:
Lech - Kasper Hamalainen -1 (19’), Marcin Robak - 1 (90’)
Lechia - Janicki - 1 (75’)
Lech - Jasmin Burić, Tomasz Kędziora, Tamas Kadar, Marcin Kamiński, Barry Douglas, Darko Jevtić (62. Gergo Lovrencsics), Dariusz Dudka, Kasper Hamalainen (74. Denis Thomalla), Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski (69. Dariusz Formella), Marcin Robak
Lechia - Marko Marić, Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak, Maciej Makuszewski (68. Michał Mak), Ariel Borysiuk, Sebastian Mila (60. Bruno dos Santos Nazario), Daniel Łukasik, Piotr Wiśniewski (46. Grzegorz Kuświk), Adam Buksa
Sędziował Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów - 13 821
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0