Od początku spotkanie przebiegało w szybkim tempie. Już po kilkunastu sekundach gry Gergo Lovrencsics zagrał piłkę w szesnastkę i niewiele brakowało, aby Dawid Kownacki umieścił piłkę w siatce. Po chwili groźnie było po drugiej stronie boiska. Odil Ahmedov był niepilnowany w szesnastce, ale źle trafił w piłkę.
Sporo zagrożenia pod bramką Kolejorza sprawiał Ari. To właśnie z nim obrońcy Lecha mieli sporo problemów. W 16. minucie spotkania Brazylijczyk z pierwszej piłki podał do wbiegająceo w pole karne Pavla Mamaeva, ten podawał w kierunku bramki, ale świetnie zachował się Maciej Wilusz, który wybił piłkę. Lechici coraz cześciej i odważniej zagrażali bramce Rosjan i to oni wyszli na prowadzenie. W 21. minucie meczu Darko Jevtić otrzymał piłkę w narożniku pola karnego i świetnie uderzył w długi słupek bramki przeciwników.
Po chwili mocno w kierunku bramki zagrywał Vitaly Kaleshin, ale Kenbba Ceesay był na miejscu i wybił piłkę daleko od pola karnego. W 36. minucie w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem znalazł się Ari, uderzył obok bramkarza Lecha, ale w ostatniej chwili zmierzającą do bramki piłkę wybił Maciej Wilusz. Pięć minut później jednak stoper Kolejorza nie powstrzymał już Rosjan przed zdobyciem bramki. Piłkę na wolne pole dostał Pavel Mamaev, zagrał do niepilnowanego Ariego, który uderzył na pustą bramkę.
Strzelec bramki był jednak głównym bohaterem kilka minut później. Przegrał on walkę o piłkę w środku pola z Dariuszem Dudkiem, odepchnął go i uderzył. Sędzia nie miał wyjścia i wyrzucił Brazylijczyka z boiska. Trener Kolejorza Jan Urban zgodził się jednak, żeby po przerwie Rosjanie grali w komplecie i miejsce Ariego na murawie zajął inny zawodnik.
Po przerwie pierwsi groźnie bramkę swojego rywala zaatakowali Rosjanie. Z prawej strony boiska piłkę dośrodkował Vitaly Kaleshin, a głową uderzał Iurii Gazinskii, którego strzał obronił bez problemów Jasmin Burić. Na okazję strzelecką Kolejorz czekał kolejne dziesięć minut. Świetna piłkę po przekątnej zagrał Tamas Kadar, tę pod szesnastką przejął Dawid Kownacki i mocno uderzył na bramkę FK Krasnodaru, ale nad poprzeczką.
Bardzo dobry mecz w defensywie grał Maciej Wilusz, który powstrzymywał przed oddaniem strzałów Rosjan. Swoje sytuacje mieli Viacheslav Podberezkin i Vladimir Bystrov, ale w obu przypadkach byli blokowani przez stopera Kolejorza. Dobrze na przedpolu grał też Jasmin Burić, który po przerwie nie miał wielu okazji do interwencji, ale cały czas musiał być czujny.
Świetną okazję do zdobycia bramki miał Dawid Kownacki. Napastnik Lecha w 72. minucie spotkania zablokował długie podanie Andreasa Granqvista i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ten jednak wyszedł wysoko, a 18-latek chciał go przelobować. Do szcześcia nie zabrakło wiele, bo piłka minimalnie minęła poprzeczkę bramki, której od kilkunastu minut bronił Stanislav Kritciuk.
Jeszcze przed końcem spotkania świetną okazję na zdobycie bramki miał Wanderson. Obrócił się pod szesnastka Lecha i intuicyjnym strzałem chciał zaskoczyć Jasmina Buricia. Bośniak jednak był w czwartek dobrze dysponowany i potwierdził to tą interwencją. Bramkarz Kolejorza nie bez problemów, ale wybił piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi na bramkę Rosjan uderzał z dystansu Dariusz Dudka, ale minimalnie przestrzelił i ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym remisem.
Lech Poznań - FK Krasnodar 1:1 (1:1)
Bramki: Jevtić (21) - Ari (41)
Żółta kartka: Sigurdsson
Czerwona kartka: Ari
Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Tomasz Dejewski (69. Robert Gumny), Maciej Wilusz, Tamas Kadar - Dariusz Dudka, Maciej Gajos - Gergo Lovrencsics (69. Kamil Jóźwiak), Darko Jevtić, Sisi - Dawid Kownacki (80. Abdul Aziz Tetteh)
FK Krasnodar: Andrey Dikan (61. Stanislav Kritciuk) - Vitaly Kaleshin (61. Sergei Petrov), Ragnar Sigurdsson (61. Christ Jules Eboue Kouassi), Andreas Granqvist, Dmitriy Torbinskiy (61. Nikolay Markov) - Stefan Strandberg (46. Iurii Gazinskii), Odil Ahmedov (61. Charles Kabore) - Pavel Mamaev (61.Vladimir Bystrov), Ernst Maurico Antonini Pereyra (61. Viacheslav Podberezkin), Fedor Smolov - Ari (46. Wanderson)
lechpoznan.pl + foto
Liczba komentarzy : 0